"Latające Anioły" - Danielle Steel

 

Latające Anioły wracały w końcu do domu z bagażem tego, co straciły i wszystkiego, co zyskały i czego nauczyły się od siebie nawzajem - a co na zawsze pozostało w ich sercach".

"Latające Anioły" to fascynująca i inspirująca historia odważnych kobiet w czasach drugiej wojny światowej, autorstwa najlepiej sprzedającej się na całym świecie pisarki, Danielle Steel.

Jest rok 1941, Japonia właśnie uderzyła na amerykańską bazę marynarki wojennej na Hawajach, Pearl Harbor. Dwie przyjaciółki, Audrey i Lizzie, głęboko odczuły atak Japończyków, ponieważ zginął w nim ktoś im bliski, kogo gorąco kochały. Młode kobiety po przejściu żałoby postanowiły zaangażować się w działania wojenne. Jako wyszkolone pielęgniarki zgłaszają się do wojskowych oddziałów lotniczej ewakuacji rannych i zostają wysłane do Anglii, gdzie dołączają do zespołu, który wykonuje niebezpieczne misje, sprowadzając żołnierzy z frontu.
Audrey i Lizzie z ogromnym poświęceniem ratują rannych, pracując u boku niezwykłych koleżanek – Alex, która pragnie zmienić świat na lepsze; Louise, dorastającej na Południu, zmagającej się z uprzedzeniami rasowymi; Pru, bezinteresownej liderki o złotym sercu; oraz Emmy, którą bezkompromisowość i siła charakteru popychają do ryzykowania wszystkim dla dobra pacjentów. Nie licząc na żadne awanse, skromnie wynagradzane, Latające Anioły dają z siebie wszystko w walce o wolność. Podczas brawurowych lotów ewakuacyjnych służą równie dzielnie i niestrudzenie, jak ludzie, których ratują na froncie, i są na zawsze związane wzajemną lojalnością. 

W czasach kiedy my — kobiety mamy nieograniczony dostęp do edukacji, mamy prawo wyboru i decydowania o swoim życiu, trudno jest być może przyjąć do wiadomości, że kiedyś tak nie było. Ja nie wyobrażam sobie, aby ktoś stanął mi na drodze do upragnionego celu. Abym musiała poddać się woli rodziny, społeczeństwa i robić coś wbrew sobie...
Danielle Steel zabiera nas do czasów II wojny światowej, gdzie poznajemy kilka kobiet, które zdecydowały się służyć tym najsłabszym – rannym na polu walki żołnierzom. Zrezygnowały ze spokojnego życia, pięknego domu, często luksusu i wygód, aby zaciągnąć się do wojskowych oddziałów lotniczej ewakuacji rannych. Zostały wysłane do Anglii, gdzie każdego dnia balansowały na cienkiej granicy między życiem a śmiercią, której świadkami były niemal bez przerwy. I choć autorka kojarzona jest przede wszystkim z powieściami romantycznymi, tutaj skupia się w głównej mierze na wątku przetrwania i pokazaniu życia sanitariuszek niejako od kuchni. Na kobiecej sile i niezwykłej przyjaźni, która w wielu przepadkach rodziła się w trudnych momentach, na które były narażone bohaterki. Każda z nich ma swoją historię, każda jest inna, a jednak misja, jaką obrały w życiu, połączyła je na zawsze. Dzięki autorce mamy okazję obserwować zmagania pielęgniarek na polu bitwy. Śledzić z zapartym tchem kolejną akcję, po cichu modląc się, aby bohaterki, z którymi zdążyliśmy się już zżyć, wyszły z niej całe. Steel opisuje losy niezwykłych kobiet, które nie marzyły o domu, rodzinie i dzieciach, ale o tym, aby czuć się potrzebne. Aby pomagać, często rezygnując z kontaktu z najbliższymi, kiedy ci nie patrzyli przychylnym okiem, a wręcz sprzeciwiali się wyborom swoich córek. W tych trudnych czasach, kiedy jutro było wielką niewiadomą, rodziły się uczucia. Miłość nieśmiało kiełkowała, przygnieciona strachem o to, czy zdoła przetrwać i rozkwitnąć, kiedy to wszystko się skończy. Kiedy skończy się wojna, a oni będą mogli wrócić do domu, kontynuując swoją misję w normalnych warunkach, bez huku bomb i wystrzałów.

 
Podsumowując:

Jako młoda dziewczyna zaczytywałam się w książkach Danielle Steel. Byłam ciekawa, jak teraz odbiorę opisaną przez nią historię. I choć „Latające Anioły” jest inna niż te, które pamiętam, to nie zawiodłam się. Podobało mi się to, że autorka nie skupiła się jedynie na wątku romantycznym, ale pokazała niezwykłe relacje, jakie łączyły bardzo różne kobiety. Bo „Latające Anioły” to przede wszystkim powieść o kobietach, które musiały zmagać się nie tylko z dramatem wojny, ale z własnymi tragediami, których nie szczędził im los. Były takie młode, a już zdążył je boleśnie doświadczyć… Traciły najbliższych, były z dala od domu i rodziny, a mimo to ich zaangażowanie w pomoc rannym i determinacja w codziennej, nierównej walce ze śmiercią, była godna podziwu. Mówi się, że kobiety są kruche i wrażliwe. A jednak drzemią w nich niezmierzone pokłady siły, która wychodzi na światło dzienne, kiedy jest najbardziej potrzebna. I takie były Latające Anioły. Niosły pomoc, nadzieję, wsparcie, same wciąż pozostając niezłomne.
 
Książkę można zamówić tutaj KLIK
 
Wpis powstał we współpracy z Wydawnictwem LUNA.

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana