"The Glass Girl" - Kathleen Glasgow - opieka medialna

 

Nie dam rady. Nie dam rady tego zrobić, bo nie jestem kompletną osobą. Jestem przypadkowym zlepkiem ciała, posklejanym z kawałków, żeby tylko na zewnątrz przypominać człowieka".

Rozdzierająca opowieść o nastolatce zmagającej się z nałogiem i o podróży, którą musi odbyć, aby wyzdrowieć.

Każdy w życiu piętnastoletniej Belli czegoś od niej potrzebuje. Mama oczekuje pomocy w domu, tata – żeby nie sprawiała kłopotów, a były chłopak – żeby nie zawracała mu głowy. Jedyną osobą, która nigdy niczego nie chciała, była jej babcia. Ale teraz babcia nie żyje.
Tylko jedna rzecz łagodzi presję: alkohol. To on sprawia, że życie jest łatwiejsze, traci swoje ostre kontury. A przecież to dobrze, w końcu wszyscy piją. Poza tym Bella może przestać, kiedy tylko zechce.
Jednak gdy na przyjęciu z okazji Święta Dziękczynienia Bella traci przytomność i budzi się w szpitalu, dociera do niej smutna prawda – coś jest BARDZO nie tak. Nadszedł czas, aby zmierzyć się z rzeczywistością. A dla Belli rzeczywistość to odwyk...

Rozpadała się… Kawałek po kawałeczku każdego dnia. Niepostrzeżenie, chociaż cała jej postać zdawała się wołać o pomoc… Nie widzieli tego, zbyt zajęci kolejną kłótnią, własnymi problemami. Chociaż była ich córką, chociaż była tylko nastolatką, która nie powinna brać na barki rodzicielskich obowiązków, bo to oni powinni być jej wsparciem. Nie byli… Rozpadała się aż… upadła. Niczym zrzucona ze stołu szklanka, roztrzaskała się na miliony kawałków…
Kiedy czytam powieści Kathleen Glasgow, mam wrażenie, jakby autorka „grzebała” mi w duszy. Jakby docierała do serca, wywołując jego przyspieszone bicie, zalewając je falą emocji, które musi „przetrawić”. Literackie bodźce docierają do mnie. Myślę sobie, że ciężko będzie przejść kolejną drogę ramię w ramię z pisarką, która prawdziwie zagląda do dusz. Że będzie ciężko przebyć drogę z Bellą. I było…
„The Glass Girl” to historia, która rozdziera nas emocjonalnie. Kawałek po kawałku rozpadamy się z główną bohaterką. Wkraczamy do jej świata widzianego przez pryzmat topionego w alkoholu smutku, który ma być ucieczką od samotności. Od oczekiwań, wymagań, braku zrozumienia, konieczności bycia „obok”, podczas gdy ona chciała być „w”. W rodzinie, w ich sercach, pragnęła być dostrzeżona, rozumiana, ale… nie była. Tylko ONA ją rozumiała, ale teraz jej zabrakło. Babcia, powierniczka sekretów, kreatorka świata, z którą lubiła spędzać wieczory przy Scrabble. Ukochana kobieta jej życia, choć postawiona na piedestale, tak bardzo niedoskonała…
Kathleen Glasgow kreśli bezkompromisowy obraz nastoletniej samotności i uzależnienia. Nałogu, który stał się udziałem piętnastolatki zupełnie nieoczekiwanie. Bo przecież to był tylko łyczek, może dwa… Ona twierdziła, że nie ma problemu z piciem. Nagły, brutalny w swych następstwach wstrząs uświadomił jej i jej bliskim, jak bardzo się myliła. Jej „przyjaciółka spródka” okazała się fałszywa. Tak jak to, w co uparcie wierzyła. Że alkohol jest jedynym remedium na troski, jakie zafundował jej świat i dorośli…
Myślę, że „The Glass Girl” to nie tylko historia Belli, to również niemy krzyk młodego pokolenia. Ludzi, którzy na co dzień mierzą się z niezrozumieniem, morzem oczekiwań i – powiedzmy to wprost – zaniedbania ze strony rodziców. Zbyt zajętych pracą, sobą, bagatelizujących pierwsze symptomy „rozpadania się” ich dziecka. Autorka w swojej książce nie pozostawia złudzeń, nie pozwala na tłumaczenia. Każdy z bohaterów musi stawić czoła temu, do czego doprowadził alkohol. I dla każdego z nich będzie to trudna lekcja. Można mieć nadzieję, że odrobiona należycie. Jak również taka, którą nie tylko zapamiętają na zawsze, ale która ochroni ich w przyszłości od błędu zaniedbania.

Podsumowując:

„The Glass Girl” to powieść trudna, bezkompromisowa w swym wydźwięku, ale niezwykle ważna. To coś, co może być ostrzeżeniem dla dorosłych, co być może otworzy im oczy i uwrażliwi na to, co dzieje się z ich dzieckiem. Bardzo chcę w to wierzyć. Autorka tak utkała tę historię, że trafi ona zarówno do młodych, ale i do starszych odbiorców, bo każde z nich będzie mogło wynieść dla siebie coś z tego poruszającego i łamiącego serce studium samotności. Glasgow znów to robi, wdziera się w duszę, roztrzaskuje czytelnika swoją opowieścią na kawałki, by mógł przebyć tę trudną drogę z Bellą. By mógł jej towarzyszyć w tej intymnej walce nie tylko z nałogiem, ale przede wszystkim o samą siebie. Polecam!
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK

[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Jaguar]

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana