"Czas poświęcenia" - Nina Zawadzka

 

- Nie da się zmienić przeszłości. - Ale możesz przestać nią karmić siebie i swoją rodzinę".

Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia miłości zrodzonej na kłamstwie.

Rok 1980. W ręce Małgorzaty Adamiec trafia list, z którego wynika, że wniosek o przyznanie emerytury teściowej został oddalony z powodu rozbieżności pomiędzy dokumentami złożonymi przez matkę jej męża a tymi, które znajdują się w Archiwum Państwowym. Małgorzata postanawia dociec prawdy. Odkrywa sekret, który przez lata spoczywał na barkach rodziny.
Rok 1933. Emilia Dreznal dorasta w małej wsi Malinicze, w granicach ZSRS. Jej rodzina w wyniku sprzeciwu wobec władzy oraz odmowy wstąpienia do kołchozu popada w coraz większe długi. Narastający konflikt pomiędzy Polakami a Rosjanami, pacyfikacja wsi oraz Wielki Głód popychają Dreznalów do tragicznej w skutkach decyzji. Emilia musi poślubić ich wierzyciela.
Przez kolejne lata kobieta robi wszystko, by sprzeciwić się systemowi i uratować Polaków, ściągając tym na siebie śmiertelne zagrożenie. Ocalenie nieoczekiwanie pojawia się wraz z atakiem nazistowskich Niemiec na Związek Radziecki.
Najczarniejsze godziny są tuż przed świtem.
Trauma jest niczym ciemne chmury, które rozpościerają się na naszym niebie, zasłaniając słońce. Wciąż czujemy na plecach jej oddech, ona nie pozwala zapomnieć… Tkwi niczym bolesny cierń, jak niechciana pamiątka minionych dni, które niosły ze sobą jedynie smutek i strach. Które stały się sumą negatywnych przeżyć, tak usilnie wypieranych, a mimo to wciąż zalewających serce lawiną cierpienia... W cieniu traumy ciężko jest żyć, cieszyć się tym, co nam dane. Bo ona podąża za nami niczym cień, krok w krok, determinując i naznaczając naszą codzienność…
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki utwierdziło mnie w przekonaniu, że oto do grona cenionych pisarek powieści z historią w tle dołączyło nowe, jakże ciekawe nazwisko. Dlatego, kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź nowej opowieści spod jej pióra, wiedziałam, że muszę ją poznać. I powiem wam, że była jeszcze lepsza niż jej poprzednia książka, a emocje buzowały we mnie od pierwszej do ostatniej strony!
„Czas poświęcenia” to opowieść, w której autorka opowiada o losach Polaków mieszkających na dawnym Podolu. Tym samym kreśli z niezwykłą wrażliwością i szacunkiem historię tych, którzy żyli na terenach włączonych do Związku Radzieckiego po traktacie ryskim. Odsłania przed nami przerażające wydarzenia, które były udziałem naszych rodaków, którzy stali się ówczesnymi ofiarami represji. Codzienność pod ciężkim „rosyjskim butem”, ograbianie z pracy rąk, która przypominała katorżniczą walkę o przetrwanie, aż wreszcie ogromny głód, którego doświadczali – te wszystkie kadry, jakie wyłaniają się z powieści, zatrważają.
Nowa książka Niny Zawadzkiej to nie tylko opowieść z historią w tle, ale także powieść o poświęceniu. O jego bezgranicznym wymiarze, który nakazuje dbać o innych, pomijając w tym wszystkim siebie. Autorka kreśli przejmującą opowieść o kobiecie, która całe niemal życie uciekała od przeszłości. Mimo że tak usilnie próbowała zatrzeć wszelkie jej ślady, ona w niej tkwiła, panosząc się w umyśle, sercu i duszy. Strach, jaki nią kierował sprawiał, że nieświadomie naznaczała nim rzeczywistość, przekazując go dalej kolejnemu pokoleniu. I właśnie temat tego typu dziedziczenia Nina Zawadzka również porusza w swojej książce. A także wątek wszechogarniającej traumy, która zaciska swe macki coraz mocniej, niemal pozbawiając oddechu… Śledząc losy bohaterki, doświadczamy całej gamy emocji. Tak ciężko jest pojąć, jak wiele ciosów na siebie przyjęła. Tak trudno jest w tej plątaninie uczuć, odpowiedzieć na pytanie – jak wiele człowiek jest w stanie przeżyć i czy cena za to wszystko, nie będzie zbyt wysoka? I czy ten balast, jaki dźwigamy przez wiele lat, można w końcu odrzucić i poczuć, że jesteśmy w stanie, być może pierwszy raz w życiu, odetchnąć pełną piersią…?
Podsumowując:

Podziękowania dla autorki należą się za to, że w swojej powieści odsłoniła te rejony historii, których być może wielu nie zna, o których nie mówi się tak często, jakby na to zasługiwały. Pomimo całego zła, jakie rozlewało się falą na terenach dawnego Podola, podłości, bestialstwa i ludzkiej tragedii, nie można zapominać o tym, co miało tam wówczas miejsce. To książka, która inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, dzięki czemu czytelnik otrzymuje nie tylko zastrzyk wiedzy, ale także niezwykle poruszającą, autentyczną opowieść o kobiecie, która przeszła prawdziwe piekło. Która zbudowała swoje życie na kłamstwie, licząc, że uda się jej odciąć od trawiących jej duszę demonów. Autorka na jej przykładzie zdaje się uświadamiać, że dopóki nie przepracujemy wewnętrznego cierpienia, nie wyrzucimy z siebie przerażających kadrów minionych lat, nie będziemy w stanie żyć normalnie. Co więcej, może się zdarzyć, że „przekażemy w spadku” strach, który każe cały czas oglądać się za siebie… „Czas poświęcenia” to powieść, która was zachwyci, wywoła trudne emocje, ale także natchnie nadzieją, że nawet po tak traumatycznych doświadczeniach jesteśmy w stanie odbudować siebie na nowo i z „czystą kartą” żyć i to życie przeżywać tak, jak na to zasłużyliśmy. Polecam!

Książkę można zamówić tutaj: KLIK

[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo FILIA]



Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana