"Kim jesteś, Mikołaju?" - Anna Szczęsna
W życiu nie da się zmienić wszystkiego. Wymuszone kompromisy często są najrozsądniejszym rozwiązaniem".
Młode małżeństwo zbiera pieniądze na realizację swojego marzenia: podróż
do Ameryki Południowej. Wyprawa staje pod znakiem zapytania, gdy w
wyniku wypadku w pracy Witek łamie nogę.
Mężczyzna musi zrezygnować ze
zlecenia na bycie świętym Mikołajem. Tymczasem jego żona Magda w
tajemnicy przed wszystkimi decyduje się go zastąpić i przebiera się za
Mikołaja. Pozornie łatwe zadanie w rzeczywistości okazuje się wyzwaniem.
Odwiedzając dom spokojnej starości, ogród zoologiczny, świetlicę
środowiskową, uczestnicząc w firmowym spotkaniu świątecznym, przeżywa
szereg przygód, nieraz wpadając w tarapaty.
Czasami nie doceniamy tego, co mamy. Gonimy wciąż za czymś, chcemy więcej i więcej. I niby nie ma niczego złego w tym, że chcemy, by było nam lepiej. Byśmy mieli wygodniejsze życie, mogli podróżować, czy inaczej spełniać swoje pragnienia. Ale czasem w tym pędzie można się zatracić, zgubić prawdziwy cel. Przestać dostrzegać to, co najważniejsze. Nie zawsze spektakularne, ale tuż obok. Zwyczajne, prozaiczne, ale jakże istotne, byśmy poczuli się szczęśliwi…
Każdy może zostać świętym Mikołajem, to sprawa dużo prostsza niż się zdaje. Tak przynajmniej myślała Magda, kiedy w wyniku kontuzji męża postanowiła przyjąć na siebie jego obowiązki odgrywania na różnych eventach i imprezach rodzinnych czy firmowych roli staruszka w czerwonym stroju. Cóż, okazało się, że nie jest to wcale łatwe zadanie, a kobieta stanie oko w oko z wieloma obliczami świąt Bożego Narodzenia, które nie dla każdego jest takie kolorowe, jak wszechobecne światełka z witryn sklepowych…
Anna Szczęsna w nowej książce nie stroni od humoru, bo sama koncepcja udawania Mikołaja przez kobietę wydaje się zabawna. I jest w jej roli coś magicznego, co sprawia, że nikt nie orientuje się, że nie ma do czynienia z mężczyzną. Prawie nikt… Wspólnie z bohaterką odwiedzamy kolejne miejsca, poznajemy ludzi, którzy mają na co dzień swoje własne problemy. Choroba córki, ubóstwo, toksyczny małżonek, aż wreszcie dom, w którym miejsce i ciepły kąt, a często posiłek, mogą znaleźć dzieci, których życie nie rozpieszcza… Z każdą przewróconą stroną wydźwięk historii się zmieniał. W kącikach oczu zaczęły pojawiać się łzy wzruszenia, kiedy niejako wspólnie z Magdą, czytelnik odczuwa emocje, jakie towarzyszą jej czasem w trudnych momentach.
Poprzez swoją bohaterkę Anna Szczęsna uświadamia, że czasami to, za czym tak bardzo pędzimy, może zacząć przesłaniać nam to, co najważniejsze. Że jeśli nie będziemy doceniać szczęścia, które mamy na wyciągnięcie ręki, możemy je stracić… I że nie jest najważniejsze to, co materialne, pieniądze, które mogą nas wprawdzie przybliżyć do spełnienia marzenia, ale jeśli docelowo ucierpi na tym relacja z bliskim nam człowiekiem, to nie są one warte swej ceny.
Autorka w nowej książce pokazała także, że Boże Narodzenie nie zawsze ma radosne oblicze. W wielu domach brakuje magii świąt, brakuje szczęścia, które czasem tożsame jest ze zwykłym drobiazgiem wręczonym dziecku, dla którego to najpiękniejszy dar. Tak jak chwila uwagi, nawet jeśli ofiarowana przez obcą osobę…
Każdy może zostać świętym Mikołajem, to sprawa dużo prostsza niż się zdaje. Tak przynajmniej myślała Magda, kiedy w wyniku kontuzji męża postanowiła przyjąć na siebie jego obowiązki odgrywania na różnych eventach i imprezach rodzinnych czy firmowych roli staruszka w czerwonym stroju. Cóż, okazało się, że nie jest to wcale łatwe zadanie, a kobieta stanie oko w oko z wieloma obliczami świąt Bożego Narodzenia, które nie dla każdego jest takie kolorowe, jak wszechobecne światełka z witryn sklepowych…
Anna Szczęsna w nowej książce nie stroni od humoru, bo sama koncepcja udawania Mikołaja przez kobietę wydaje się zabawna. I jest w jej roli coś magicznego, co sprawia, że nikt nie orientuje się, że nie ma do czynienia z mężczyzną. Prawie nikt… Wspólnie z bohaterką odwiedzamy kolejne miejsca, poznajemy ludzi, którzy mają na co dzień swoje własne problemy. Choroba córki, ubóstwo, toksyczny małżonek, aż wreszcie dom, w którym miejsce i ciepły kąt, a często posiłek, mogą znaleźć dzieci, których życie nie rozpieszcza… Z każdą przewróconą stroną wydźwięk historii się zmieniał. W kącikach oczu zaczęły pojawiać się łzy wzruszenia, kiedy niejako wspólnie z Magdą, czytelnik odczuwa emocje, jakie towarzyszą jej czasem w trudnych momentach.
Poprzez swoją bohaterkę Anna Szczęsna uświadamia, że czasami to, za czym tak bardzo pędzimy, może zacząć przesłaniać nam to, co najważniejsze. Że jeśli nie będziemy doceniać szczęścia, które mamy na wyciągnięcie ręki, możemy je stracić… I że nie jest najważniejsze to, co materialne, pieniądze, które mogą nas wprawdzie przybliżyć do spełnienia marzenia, ale jeśli docelowo ucierpi na tym relacja z bliskim nam człowiekiem, to nie są one warte swej ceny.
Autorka w nowej książce pokazała także, że Boże Narodzenie nie zawsze ma radosne oblicze. W wielu domach brakuje magii świąt, brakuje szczęścia, które czasem tożsame jest ze zwykłym drobiazgiem wręczonym dziecku, dla którego to najpiękniejszy dar. Tak jak chwila uwagi, nawet jeśli ofiarowana przez obcą osobę…
Podsumowując:
„Kim jesteś, Mikołaju?” to poruszająca powieść nasączona magią Bożego Narodzenia. Pozwalająca dostrzec prawdziwe problemy, które często w obliczu naszych trosk, bledną. To opowieść o ludziach o wielkich sercach, którzy poświęcają swój czas i uwagę, by pomóc tym, którzy jej najbardziej potrzebują. To ujmująca, ciepła historia, która pokazuje, jak wiele twarzy mają święta, nie zawsze są to rumiane oblicza i oczy skrzące się blaskiem szczęścia… I nawet jeśli mamy tę świadomość, to nie należy załamywać rąk, bo każdy, nawet najdrobniejszy gest, może zmienić czyjeś życie i sprawić, by znów uwierzył w ducha tego wyjątkowego okresu w roku.
„Kim jesteś, Mikołaju?” to poruszająca powieść nasączona magią Bożego Narodzenia. Pozwalająca dostrzec prawdziwe problemy, które często w obliczu naszych trosk, bledną. To opowieść o ludziach o wielkich sercach, którzy poświęcają swój czas i uwagę, by pomóc tym, którzy jej najbardziej potrzebują. To ujmująca, ciepła historia, która pokazuje, jak wiele twarzy mają święta, nie zawsze są to rumiane oblicza i oczy skrzące się blaskiem szczęścia… I nawet jeśli mamy tę świadomość, to nie należy załamywać rąk, bo każdy, nawet najdrobniejszy gest, może zmienić czyjeś życie i sprawić, by znów uwierzył w ducha tego wyjątkowego okresu w roku.
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo FILIA]
Komentarze
Prześlij komentarz