"Chmurnik" - Joanna Wtulich
Nienawiść jest siostrą samotności. Idzie z nią ramię w ramię, a częściej czai się za jej plecami, szczerząc zęby w uśmiechu satysfakcji.
Poruszająca opowieść o zranionej i odtrąconej miłości, niszczącej
sile zemsty, a także o tym, że od przeszłości nie można się odciąć.
Grzegorz Rachwał uciekł przed darem, w który nie wierzy, przed dziedzictwem, które go przytłacza, przed codziennością, w której to, co rzeczywiste miesza się z tym, co niezwykłe. Zostawił za sobą coś jeszcze, o czym nie może zapomnieć, a co wraca do niego w snach. Przeszłość upomina się o Grzegorza brutalnie i w najmniej spodziewanym momencie. Szukając zaginionej w bieszczadzkich lasach córki, szuka siebie i śladów historii sprzed lat, która nie tylko złamała jego życie, ale też zmieniła losy jego rodziny.
Joanna Wtulich tym razem snuje opowieść współczesną, czerpiącą inspiracje z życia ostatniego bieszczadzkiego rozpędzacza burz. Ta mocno osadzona w rzeczywistości historia pełna jest zarazem metafory i realizmu magicznego.
Woda to żywioł, który ciężko okiełznać. Z jednej strony bez niej nie ma życia, a z drugiej, rodzi strach, kiedy daje upust swym odmętom, zagrażając wszystkiemu, co napotka na drodze. Kiedy rozpędzona rozlewa się na kolejne przestrzenie, odbierając istnienie i miejsca, które kiedyś były ważne. Ono też było. Było czyimś domem. Codziennością wypełnioną radością. A potem… A potem przyszli ONI i pozostały tylko zgliszcza… Domów, które kiedyś rozbrzmiewały ludzkim śmiechem, a które dziś stanowią tylko przerażające świadectwo tamtych wydarzeń.
Znam różne oblicza literackie Joanny Wtulich, dlatego, kiedy usłyszałam, że w nasze ręce trafi jej powieść z gatunku literatury pięknej, byłam ogromnie ciekawa. I powiem wam tylko, że kiedy przeczytałam zaledwie kilka stron, już wiedziałam, że autorka kolejny raz udowodniła, że ma niewątpliwie talent.
Historia, którą utkała Joanna Wtulich, zdaje się balansować na pograniczu jawy i snu. Z jednej strony jest to opowieść pozornie zwyczajna, a z drugiej, pełna niedopowiedzeń, wyraźnie wyczuwalnej magiczności, której odkrywanie pochłania nas od samego początku. W książce poznajemy Grzegorza, który wraca w rodzinne strony po śmierci ojca. Kiedy jego córka znika, mężczyzna zrobi wszystko, by ją odnaleźć. Czy zdoła stawić czoła demonom przeszłości? Czy odrzucona kiedyś „spuścizna”, zmusi go do decyzji, od której uciekł przed laty?
Ta powieść jest jak woda. Wpadamy w jej rwące odmęty, niesieni nurtem, wypływamy na powierzchnie, by zaraz się pod nią zatopić i spróbować dostrzec clou opowieści. Historii, którą Joanna Wtulich snuje z rozmachem, okrasza pięknym językiem, wypełnia po brzegi realizmem magicznym i mrokiem. To właśnie mrok „oblepia nas” w czasie lektury. Budzi niepokój, który niczym upiór nie pozwala dać odpocząć spiętym mięśniom, które z trwogą oczekują finału opowieści. A ten pozostawia nas w niemym zamyśleniu…
Nowa książka autorki to opowieść o dojmującej wręcz samotności, która raz zaspokojona, niesie ukojenie. Ale kiedy bliskość drugiego człowieka zostaje nam odebrana, uruchamia to najgorsze instynkty. Staje się pożywką dla zemsty, której nie można powstrzymać, która jest niczym trucizna, przejmująca stopniowo władanie nad naszym ciałem, sercem i umysłem. Zemsta jest destrukcyjna. Pytanie tylko, czy dając jej dojść do głosu, zadajemy cios i niesiemy zniszczenie tylko drugiemu człowiekowi, czy przy okazji nie ucierpimy w tym starciu my sami…
Podsumowując:
„Chmurnik” to powieść, która zaskakuje. Która trzyma w napięciu niczym thriller, zachwyca językiem, skłania do refleksji, a jednocześnie wzbudza w nas uczucie niepokoju, które towarzyszy nam do samego finału. To jedna z takich historii, które rezonują w głowie. Którą za każdym razem można odkrywać na nowo. Patrzeć na nią wyłącznie powierzchownie lub zagłębić się w plątaninie ukrytych między wierszami znaczeń, mnogości niedopowiedzeń, które nęcą i napędzają potrzebę odkrycia prawdy. To historia o odtrąconym uczuciu, o przeszłości, która wciąż rzuca się cieniem na nasze życie, a także o tym, co wywołuje w nas lęk, nad którym nie potrafimy zapanować, nawet jeśli usilnie o to zabiegamy. Możemy się mu poddać, pogodzić się z tym, co nam przeznaczone, albo próbować uciec, odciąć się. „Chmurnik” to niezwykle metaforyczna, niejednoznaczna opowieść, która z jednej strony zaskakuje, a z drugiej porusza do głębi.
Joanna Wtulich tym razem snuje opowieść współczesną, czerpiącą inspiracje z życia ostatniego bieszczadzkiego rozpędzacza burz. Ta mocno osadzona w rzeczywistości historia pełna jest zarazem metafory i realizmu magicznego.
Woda to żywioł, który ciężko okiełznać. Z jednej strony bez niej nie ma życia, a z drugiej, rodzi strach, kiedy daje upust swym odmętom, zagrażając wszystkiemu, co napotka na drodze. Kiedy rozpędzona rozlewa się na kolejne przestrzenie, odbierając istnienie i miejsca, które kiedyś były ważne. Ono też było. Było czyimś domem. Codziennością wypełnioną radością. A potem… A potem przyszli ONI i pozostały tylko zgliszcza… Domów, które kiedyś rozbrzmiewały ludzkim śmiechem, a które dziś stanowią tylko przerażające świadectwo tamtych wydarzeń.
Znam różne oblicza literackie Joanny Wtulich, dlatego, kiedy usłyszałam, że w nasze ręce trafi jej powieść z gatunku literatury pięknej, byłam ogromnie ciekawa. I powiem wam tylko, że kiedy przeczytałam zaledwie kilka stron, już wiedziałam, że autorka kolejny raz udowodniła, że ma niewątpliwie talent.
Historia, którą utkała Joanna Wtulich, zdaje się balansować na pograniczu jawy i snu. Z jednej strony jest to opowieść pozornie zwyczajna, a z drugiej, pełna niedopowiedzeń, wyraźnie wyczuwalnej magiczności, której odkrywanie pochłania nas od samego początku. W książce poznajemy Grzegorza, który wraca w rodzinne strony po śmierci ojca. Kiedy jego córka znika, mężczyzna zrobi wszystko, by ją odnaleźć. Czy zdoła stawić czoła demonom przeszłości? Czy odrzucona kiedyś „spuścizna”, zmusi go do decyzji, od której uciekł przed laty?
Ta powieść jest jak woda. Wpadamy w jej rwące odmęty, niesieni nurtem, wypływamy na powierzchnie, by zaraz się pod nią zatopić i spróbować dostrzec clou opowieści. Historii, którą Joanna Wtulich snuje z rozmachem, okrasza pięknym językiem, wypełnia po brzegi realizmem magicznym i mrokiem. To właśnie mrok „oblepia nas” w czasie lektury. Budzi niepokój, który niczym upiór nie pozwala dać odpocząć spiętym mięśniom, które z trwogą oczekują finału opowieści. A ten pozostawia nas w niemym zamyśleniu…
Nowa książka autorki to opowieść o dojmującej wręcz samotności, która raz zaspokojona, niesie ukojenie. Ale kiedy bliskość drugiego człowieka zostaje nam odebrana, uruchamia to najgorsze instynkty. Staje się pożywką dla zemsty, której nie można powstrzymać, która jest niczym trucizna, przejmująca stopniowo władanie nad naszym ciałem, sercem i umysłem. Zemsta jest destrukcyjna. Pytanie tylko, czy dając jej dojść do głosu, zadajemy cios i niesiemy zniszczenie tylko drugiemu człowiekowi, czy przy okazji nie ucierpimy w tym starciu my sami…
Podsumowując:
„Chmurnik” to powieść, która zaskakuje. Która trzyma w napięciu niczym thriller, zachwyca językiem, skłania do refleksji, a jednocześnie wzbudza w nas uczucie niepokoju, które towarzyszy nam do samego finału. To jedna z takich historii, które rezonują w głowie. Którą za każdym razem można odkrywać na nowo. Patrzeć na nią wyłącznie powierzchownie lub zagłębić się w plątaninie ukrytych między wierszami znaczeń, mnogości niedopowiedzeń, które nęcą i napędzają potrzebę odkrycia prawdy. To historia o odtrąconym uczuciu, o przeszłości, która wciąż rzuca się cieniem na nasze życie, a także o tym, co wywołuje w nas lęk, nad którym nie potrafimy zapanować, nawet jeśli usilnie o to zabiegamy. Możemy się mu poddać, pogodzić się z tym, co nam przeznaczone, albo próbować uciec, odciąć się. „Chmurnik” to niezwykle metaforyczna, niejednoznaczna opowieść, która z jednej strony zaskakuje, a z drugiej porusza do głębi.
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo LIRA]
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo LIRA]
Komentarze
Prześlij komentarz