"Maraton uczuć" - Barbara Kosmowska - patronat medialny

 

Czasami wystarczy z kimś być. Bez wymagań i nalegań".

Tomek bardzo dobrze biega, jest miły, dowcipny i po raz pierwszy naprawdę zakochany. 

Jak wielu nastolatków. Tomek dostał jednak pewien „bonus”, który sprawia, że niemal codziennie musi walczyć z obciachem i nieporozumieniami. Zaprawiony w boju w sztuce rezygnacji, ma już zwyczajnie dość!
Chce trenować bez przeszkód, móc spotkać się z dziewczyną i najlepszym kumplem po szkole.
Nic z tego. W tym ekstremalnym maratonie uczuć nie wiadomo do końca, kto zostanie zwycięzcą…

Każdy z nas gdzieś biegnie, za czymś goni. Pędzimy w maratonie życia, przeskakując kolejne przeszkody lub przeciwnie – próbując przed nimi uciec, ominąć je, by nie musieć im stawiać czoła. Jedni mają jasno wytyczony cel, z każdym kilometrem przybliżają się do mety, inni zaś czują się zagubieni, często zbaczają z wyznaczonej trasy i nie potrafią wrócić, by kontynuować bieg we właściwym kierunku…
Tomek jest nastolatkiem, który kocha biegać. Chce spędzać czas z kolegami, ale zazwyczaj nie ma takiej możliwości, bo jest on – Kacper. Jego brat nie potrafi samodzielnie funkcjonować, ma spektrum autyzmu, dlatego chłopak jest dla niego opiekunem. A nie jest to zadanie łatwe, bo często okupione kpinami i wyrażanym głośnie brakiem akceptacji ze strony otoczenia. Oni nie rozumieją, dlaczego Kacper mówi komuś z powagą, że śmierdzi, bo nie zna pojęcia taktu ani nie dostrzega tego, że ktoś go wyśmiewa, kpi lub wyzywa… Czytelnik ma okazję obserwować, z jaką frustracją zmaga się Tomek. Są chwile, kiedy wolałby, by brata nie było. Ma żal do rodziców, że nigdy jego potrzeby nie są na pierwszym miejscu… Młody człowiek próbuje się odnaleźć w swoich emocjach. Bo przecież z jednej strony, to jego brat, kocha go, ale z drugiej, jest tylko nastolatkiem, któremu ciężko jest włożyć te przyciężkie buty obowiązków i powinności wobec niego, by spełniać swoje własne marzenia…
Historia braci to niejedyny portret nastoletnich problemów, jakie w swojej książce odmalowała autorka. Czytelnik poznaje także Leo, kumpla Tomka, który na co dzień spełnia się, pomagając w psim schronisku. Chłopak, mimo że zazwyczaj pogodny, nosi w sercu trudną przeszłość, która sprawia, że zupełnie inaczej patrzy na frustrację Tomka. On chciałby mieć brata, ale jest, jak jest… Poznając jego historię, nie sposób nie wzruszyć się, nie uronić łzy. To, co przeszedł, doświadczyło go tak mocno, że przykre wspomnienia odtwarzają się w określonym czasie, są niczym kadry z zepsutego odbiornika, które rzucają cień na jego codzienność. Tak, jak choroba mamy, która spędza mu sen z powiek…
Kasia, zwana Kenią, kocha biegać. Jednak pasja czasem zamienia się w ucieczkę przed hejtem, zawiścią koleżanek oraz domowymi problemami, którymi dla niej jest nowa partnerka ojca Iryna. Dziewczynie nie podoba się, że wraz z córką dołączyła do ich małej komórki, bo kiedyś tata był tylko jej, a kobieta nigdy nie zastąpi jej matki… Czy Kenia pogodzi się ze zmianami i odnajdzie się w rówieśniczej grupie, w której nie brakuje osób gotowych uprzykrzyć jej życie?
Ta historia mnie zachwyciła! Świetnie odmalowane portrety nastoletnich postaci, trójwymiarowe, na wskroś autentyczne sprawiają, że czytelnik uświadamia sobie, z jak wieloma problemami i frustracjami można spotkać się wśród młodzieży. Szkolne korytarze to nie tylko gwar i śmiech, to niemy krzyk o pomoc tych, którzy nie potrafią sobie z nimi poradzić. Autorka doskonale przedstawiła relacje na linii dziecko – rodzic. Pokazała, jak czasem trudna jest komunikacja, wynikająca nie tyle z różnic pokoleniowych, ile trochę niezrozumienia wagi danego problemu dla nastolatka. Trochę w myśl – „zapomniał wół, jak cielęciem był”, chociaż rodzice i dorośli z najbliższego otoczenia w książce „Maraton życia” zdają się jednak dostrzegać więcej. A przede wszystkim chcą to robić, pochylają się nad złością dziecka, nawet jeśli nie zawsze potrafią sobie z nią poradzić…

Podsumowując:

Dziś, kiedy młodzież spędza większą część swojego czasu w sieci, tym bardziej ważne są takie właśnie książki, jak „Maraton uczuć”. One mogą być tą pomocną dłonią wyciągniętą w kierunku nastolatka, który może zobaczyć na przykładzie bohaterów, że „ja też tak mam”. Niechciane obowiązki, problemy w relacjach z rówieśnikami czy rodzicami, choroba – to i o wiele więcej stanowi codzienność młodych ludzi. Barbara Kosmowska zwraca także uwagę na osoby ze spektrum autyzmu, pokazując to, co dzieje się wokół z perspektywy młodego chłopaka, który z „braterskiego balastu” może stać się… bohaterem. Ujmująca, ciepła, życiowa opowieść, która stanowi doskonałą lekturę dla młodych, ale i starszych czytelników. Ogromnie mnie ujęła i wzruszyła. Z pewną dozą nieśmiałości towarzyszyłam bohaterom w tym maratonie uczuć, przeżywałam rozterki, cicho łkałam, kiedy poznawałam niektóre historie z przeszłości oraz ich zmaganie się z emocjami, które często tak ciężko okiełznać, poukładać, by móc kontynuować bieg z czystą głową i otwartym sercem, pomimo przeszkód. Bardzo polecam!
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK

[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Literatura]

 

 

 

 


Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana