"HUŚTAWKA" - AGNIESZKA LIS - PATRONAT MEDIALNY NIENACZYTANA

 

Uważaj na siebie. Pamiętaj, trudno ocenić, czy coś jest istotne. Czy to miłość, czy złudzenie. Czasem tak bardzo chcemy, żeby coś było prawdziwe, ważne, że tworzymy wygodną dla nas rzeczywistość. Wirtualną. Istnieje wtedy tylko w nas i dla nas."
Książkę „Huśtawka” przeczytałam już jakiś czas temu, ale potrzebowałam chwili, aby przemyśleć sobie to, co chciałabym na jej temat napisać. Nie było to łatwe. Dużo prostsze jest recenzowanie 'tradycyjnie' skonstruowanej książki z luźno prowadzoną fabułą. Tutaj nie było ani jednego, ani drugiego...


„Huśtawka” to na pewno książka nieszablonowa. Zarówno jej układ, jak i narracja odbiegają od przeciętnego stylu, jaki możemy spotykać w innych powieściach. To historia o trzech pokoleniach kobiet, które dzieli tak wiele, mimo że powinno łączyć coś więcej, niż tylko więzy krwi. Zakorzenione głęboko tajemnice z przeszłości i wzajemne niedomówienia powodują, że rodzina zamiast się zbliżać, oddala się od siebie. Na każdej ze stron czuć było brak zrozumienia pomiędzy poszczególnymi bohaterkami oraz różnice w postrzeganiu świata. Wszystko to powodowało, że odczuwałam smutek, który był spowodowany nie tyle samymi wydarzeniami opisanymi w „Huśtawce”, ile krystalizującą się wraz z biegiem akcji świadomością, że to wszystko jest tak cholernie prawdziwe ...

Jedyne co mnie czasami odrywało od lektury, to fabuła, którą określiłabym jako „szarpaną”. Na początku ciężko było mi się zorientować: kto, co i dlaczego. Dopiero w miarę zagłębiania się w lekturze zrozumiałam, jaki był pomysł autorki na przedstawianie tej opowieści, snutej przez seniorkę rodu, czyli Wandę.
Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie rozdziałów określonych tajemniczym 'TUTAJ'. I chociaż momentami irytowały mnie dialogi pomiędzy postaciami w nich występującymi, to zakończenie pozwoliło mi dostrzec sens, wprowadzenia tego dodatkowego „miejsca akcji”.

Podsumowując:

„Huśtawka” Agnieszki Lis to książka, do której się dojrzewa w miarę czytania. To co na początku wydaje się czytelnikowi przeszkodą nie do przebycia, nagle staje się czymś wyjątkowym i oryginalnym, czymś bez czego po zakończeniu lektury, nie wyobrażaliśmy sobie tej pozycji wydawniczej. Każdy zabieg, rozdział, czy bohater są „po coś”. Po to aby dotrzeć do głębi i ukrytego sensu słów przekazanych przez Agnieszkę Lis na kartach tej książki. Jedno mogę powiedzieć na pewno - po tej lekturze czuję się emocjonalnie... rozhuśtana. 😉

Za możliwość przeczytania, zrecenzowania oraz objęcia książki patronatem medialnym dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Czwarta Strona. 

https://www.facebook.com/Agnieszka.Lis.Pisarka/
https://www.facebook.com/czwartastrona/

Komentarze

  1. Nie ulega wątpliwości, że muszę przeczytać tę książkę która zresztą już na mnie czeka w mojej biblioteczce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Monika Adamska25 lipca 2018 20:43

    Tak jak poprzednia książka autorki . Mi się bardzo ciężko czytało i pomimo ogromnej sympatii do autorki to wolę jej wersję książek który pisała w Karuzeli ;) pozdrawiam Cię! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. "Huśtawka" to książka, która zaskakuje z każdą kolejną stroną. Fabuła została stworzona tak, że czytelnik powoli dojrzewa do sensu całej powieści, dlatego gorąco polecamy ją wraz z Tobą!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana