"Jedna kropla deszczu" - Joanna Szarańska [PRZEDPREMIEROWO]

 

Wszyscy przed czym uciekamy. Albo za czymś gonimy. Najtrudniej zatrzymać się w miejscu i tak po prostu cieszyć się zwyczajnym tu i teraz".

Wyrusz w podróż pełną miłości!

Berenika od dawna ją planowała. Miało być romantycznie, sielsko i sentymentalnie. Miało też być z mężem. Niestety życie pokrzyżowało plany i jej ukochany Janek odszedł. W dodatku córka postanowiła sprzedać ich rodzinny dom.
Jedyne oparcie Berenika odnajduje we wnuczce. Ewa nie pozwala pogrążyć jej się w rozpaczy i wraz z babcią wyrusza w podróż do ważnych dla dziadków miejsc.
Pozwól się przenieść do urokliwego Maciejowa, zachwyć się widokiem tatrzańskiej dolinki, wybierz się na przechadzkę wśród sosen. Zobacz, jak teraźniejszość przenika się z przeszłością. I przekonaj się, że los bywa zmienny i nieprzewidywalny. Nieraz trzeba miesięcy wysiłku, by zawrócić ze źle obranej drogi. A czasem wystarczy jedna kropla deszczu, aby odmienić czyjeś życie.
Biegniemy. Napędza nas chęć poznawania i zdobywania nowych rzeczy. Coraz lepsze mieszkanie, samochód, sprzęty, ubrania. Luksus kojarzy się z rozwojem, nowoczesność z upragnioną pozycją. Ale czy na pewno? Czy tego właśnie chcemy? Zaślepieni celem, który majaczy gdzieś w oddali, zdajemy się nie dostrzegać tego, co jest tu i teraz. Szumu wiatru w konarach drzew, który potrafi ukołysać do snu. Zapachu kwiatów na domowej rabatce, która wysyła do nas słodki zapach, na myśl przywodzący dziecięce lata. Deszczu, który miarowo wygrywa na parapecie sobie tylko znaną melodię. Który… pachnie i nęci nasze nozdrza, prowokując do wspomnień, kiedy biegaliśmy boso po mokrej łące, łapiąc garściami beztroskie chwile…
On odszedł. Zostały One oraz pustka, jaką niewątpliwie po sobie zostawił. Kraciasta koszula, która jeszcze nim pachnie. Kubek, który „spogląda” na nie, za każdym razem, kiedy otwierają szafkę, chcąc zaparzyć herbatę. Jego nie ma… Zostawił ukochaną kobietę, która po kilkudziesięciu latach bycia razem, nie potrafi odnaleźć się w rzeczywistości bez niego. Która nie umie bez niego żyć, która mimowolnie nasłuchuje odgłosów domu, jakby za chwilę miał stanąć w drzwiach, uśmiechają się od ucha do ucha… Ale to się nie wydarzy. Ławka nad przydomową sadzawką jest jej oazą. Miejscem, w którym zdaje się słyszeć, jak do niej mówi. A jednak to tylko złudzenie. Podróż śladem ich miłości miała być ukoronowaniem uczucia. Nie zdążyli… Teraz wraz z wnuczką wyrusza krok w krok, śledząc przeszłość i wyjawiając kolejne sekrety tej, która była także jego oczkiem w głowie.
Joanno Szarańska! Co to była za piękna historia! Wypełniona po brzegi emocjami, wywołująca łzy, które spływały po moich policzkach, kiedy współodczuwałam ból straty po odejściu Jana. Miałam wrażenie, jakbym i ja, odczuwała tę pustkę, której nie da się zapełnić… Płakałam, „wyciągając” kubek na herbatę, segregując pozostałe po nim rzeczy… Autorce udało się bowiem tak namacalnie przedstawić wszystkie emocje, jakie były udziałem bohaterek jej książki, że i ja miałam wrażenie, że cierpię, że razem z nimi wybieram się w podróż, która stała się nie tylko sentymentalną wędrówką w przeszłość, ale także... w głąb siebie.
„Jedna kropla deszczu” to opowieść o relacjach międzypokoleniowych. Na pierwszy plan wysuwa się uczucie babci i wnuczki, które niewątpliwe łączyła wyjątkowa więź. I to ona jest jednym z tych aspektów, które w powieści Joanny Szarańskiej tak bardzo łapią za serducho. Czytając, mamy wrażenie, że po naszym wnętrzu rozlewa się przyjemne ciepło. Rozmowy obu pań być może przywołają także u wielu czytelników wspomnienia o ich chwilach spędzonych wspólnie własną babcią. I poza podróżą, w którą wybrały się bohaterki powieści, to będzie ich prywatna wyprawa w przeszłość. Może nawet próba rozliczenie się z nią i tym, czego nie udało się zrobić, wysłuchać, powiedzieć, bo zabrakło ukochanych dziadków, zanim zdążyliśmy lub zrozumieliśmy, że ich obecność nie jest nam dana na zawsze…
Nowa książka autorki to jednak także opowieść o miłości. O TAKIM uczuciu, które już się nie zdarza, a im się zdarzyło… I choć wydawało się pozbawione wad, rys na idealnym obrazie, jaki widziała, chociażby ich wnuczka, to nie ma związków, w których wszystko zawsze jest dobre. Każdy z nich przechodzi trudne chwile i to od nas zależy, czy będziemy chcieli podsycać płomień uczucia, czy też pozwolimy, aby z każdym dniem powoli dogasał… Myślę, że historia uczucia Jana i Bereniki, mimo że nie była pozbawiona bolesnych chwil, jest takim przykładem miłości, o której wielu z nas marzy. Bo kto nie chciałby przeżyć kilkudziesięciu lat razem, wciąż troszcząc się o siebie i okazując sobie uczucie? Nawet mając świadomość, że po odejściu jednego z małżonków, ten drugi będzie musiał zmierzyć się z wszechobecną pustką, a po ukochanej osobie pozostaną tylko (albo aż) wspomnienia.

Podsumowując:

„Jedna kropla deszczu” to opowieść wyjątkowa. Ciepła, momentami przejmująca, wywołująca zarówno łzy wzruszenia, jak i uśmiech, który ogrzewa serce podczas lektury. Historia wieloletniej miłości, a także wyjątkowej relacji babci i wnuczki. Opowieść o podróży, która z jednej strony, staje się sentymentalną wyprawą do przeszłości, a z drugiej, próbą rozliczenia się z nią oraz odnalezienia swojej własnej drogi, gdy zabrakło dotychczas najważniejszego towarzysza… Powieść, która niesie ukojenie, wyciszenie; czarująca pięknem krajobrazu, przesiąknięta zapachem sosnowego zagajnika, drewnianych ścian starego domu, aromatem zupy jarzynowej, a także… deszczu, który potrafi tak wiele. Może zmyć wszelkie troski, a także sprawić, że znów zapragniemy zatańczyć pośród traw, pozwalając, by jego krople nas obmywały, niosąc ze sobą nadzieję na lepsze jutro. Kocham tę historię i polecam z całego serca!

Książkę można zamówić tutaj: KLIK 


[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Czwarta Strona]

https://www.facebook.com/czwartastrona/
 
 
 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana