"Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz" - Hans Joachim Lang
Tu jest Birkenau. I tu są tylko dwie kategorie ludzi - martwi albo żywi, trzeciej nie ma. I jeszcze jedno chcę wam powiedzieć: żywi zawsze będą tu zazdrościć martwym".
Bardzo chciałam poznać treść tej książki. Nie udało mi się jednak do tej pory jej przeczytać, gdyż długo nie była dostępna. Dlatego bardzo ucieszył mnie fakt, że Wydawnictwo Marginesy zaplanowało jej wznowienie.
Wznowienie tej książki to nowe, rozszerzone wydanie porażającej opowieści o ginekologicznych
eksperymentach medycznych, dokonywanych na kobietach w Auschwitz. Przez blok 10 w Auschwitz, gdzie dokonywano zbrodniczych eksperymentów
medycznych, przeszło około ośmiuset kobiet. Przetrwało trzysta. Część z
nich opowiedziała autorowi o piekle, które przeżyły.
Tę książkę czytałam bardzo długo... Nie chodzi nawet o to, że brakło mi czasu, aby po prostu siąść, poświęcić jej chwilę i skończyć. Powód był bardziej "prozaiczny" - nie byłam w stanie "przetrawić" tego na jeden raz.
Książek o tematyce obozowej jest wiele. Każda ukazuje nam ogrom bestialstwa człowieka względem drugiego człowieka. Nie sposób wyobrazić sobie nawet, jak było naprawdę. Wydarzenia z tamtych czasów są nam znane tylko w okrojonym zakresie, bo wiele dokumentów zostało zniszczonych przed wyzwoleniem obozu. Pozostają nam zatem relacje, bardzo smutne opowieści tych, którzy przeżyli tamto piekło.
W książce "Kobiety z bloku 10" autor nie skupił się tylko na makabrycznych eksperymentach przeprowadzanych na kobietach w KL Auschwitz i KL Birkenau, ale na nich samych. Przybliżył także biografię ich oprawców, którzy w wielu przypadkach nie zostali ukarani za swoje czyny. Byli oni nie tylko potworami "w pracy" ale także w życiu prywatnym, jak chociażby Carl Clauberg profesor ginekologii, który znęcał się nad swoją żoną.
Momentami nie chciałam dalej czytać. Zamykałam oczy, jakby to mogło mnie uchronić przed opisanymi w książce wydarzeniami... Wciąż nie chciałam wierzyć, że to działo się naprawdę. Jakby doszło do swoistego rodzaju zamiany ról - lekarze, którzy powinni leczyć, znęcają się nad ludźmi. I w głowie pojawia się od razu pytanie - kto w tym układzie jest faktycznie chory?
W zasadzie jedną rzeczą, do której mogłabym się "przyczepić" jako czytelnik to to, że w świetle opisywanych faktów autor przedstawił to dosyć topornie. Jest w niej dużo suchych faktów, być może trochę zabrakło mi w przekazie emocji, które niemniej jednak pojawiają się podczas lektury.
Nie wiem czy jestem do końca w stanie zrecenzować tę książkę? Bo jak można oceniać coś, co jest oparte na faktach? Jak rozpatrywać w kategoriach: podobało/ nie podobało mi się coś, co stanowi ważny i bolesny element historii? Jedno mogę powiedzieć na pewno w ślad za autorem: o tym wszystkim nie wolno zapominać!
Podsumowując:
"Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz" to kawałek historii, wyrwany z trwającego długie lata okresu, tak trudnego dla świata, dla ludzi, a szczególnie dla nas - Polaków. To książka, którą powinni przeczytać wszyscy ci, którzy interesują się tematyką drugiej wojny światowej, a w szczególności obozu w Oświęcimiu. Świadectwo ludzi, którzy przeżyli tamto piekło i mieli na tyle siły, aby o tym opowiedzieć. Bo w końcu wojna to nie tylko działania militarne ale przede wszystkim ludzie, którzy byli bezsilni wobec bedusznej machiny, z którą przyszło im stanąć oko w oko.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Marginesy.
Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń