"Giler, trampolina i reszta świata" – Agnieszka Chylińska
- Czasem trzeba kogoś stracić, żeby wiedzieć na pewno, czy się go kochało, czy nie."Agnieszka Chylińska to dla mnie przede wszystkim muzyka. Czy moje pierwsze spotkanie z nią jako autorką książek oceniam jako udane?
Giler czasem nie jest pewny, czy istnieje, nie lubi hałasu, niespodzianek i ziemniaków...
Giler to niezwykły chłopiec. Ma klucz do duszy każdego człowieka i z każdego wydobywa dobro.
Poznaj brata Zezi i Franka, który kocha pływanie, niszczarki dokumentów oraz jest gąbkożercą.
Wierzy, że żadna ilość płynów do kąpieli nie jest za duża, a słodycze nie są przed nim bezpieczne nawet w sejfie.
To historia o niedoskonałych ludziach, którzy tworzą rodzinę.
I kochają się tak... najbardziej na świecie.
Tak sobie myślę, że ciężko jest napisać książkę dla dzieci, która byłaby jednocześnie dla nich, a z drugiej strony potrafiła trafić także do ich rodziców. Zwłaszcza jeśli nie jest to jedna z kolejnych bajek o księżniczkach, potworach lub odwiecznej walce dobra ze złem. W przypadku książki Agnieszki Chylińskiej mamy do czynienia z przeciętną rodziną. Choć może powinnam napisać - nieprzeciętną, biorąc pod uwagę tytułowego Gilera, który z całą pewnością jest wyjątkowy.
Opowieść o rodzinie "Zezik" nie jest łatwą opowieścią o wesołej gromadce, ale historią rodziny, której przyszło zmierzyć się z niepełnosprawnością dziecka. Czarek boi się wielu rzeczy, ma swoje dziwactwa, określone potrawy, które lubi i zajęcia, które go uspokajają. W książce poznajemy dylematy jego rodziców oraz spostrzeżenia jego rodzeństwa, zwłaszcza starszej siostry Zuzi, która także próbowała się dostosować do niepełnosprawnego członka rodziny. Nie można zapomnieć także o młodszym Franku, który mimo że pozbawiony wiedzy o początkach z życia Gilera, jest dla niego wsparciem i partnerem.
Życie po rozstaniu w patchworkowej rodzinie, nowe uczucie, pracoholizm i brak czasu nawet dla siebie - to kilka z ciemnych stron dzisiejszych czasów. Agnieszce Chylińskiej udało się to jednak uchwycić w bardzo zgrabny sposób i wsadzić w ramy opowieści, która nie nastręcza trudności dzieciom w wieku od 7 do 13 lat. Cała historia jest taka... zwyczajna, pomimo niełatwego tematu wziętego przez autorkę na tapet.
Podsumowując:
Na tych niewiele ponad stu stronach Agnieszka Chylińska zawarła wiele leków rodziców, którzy muszą wychować niepełnosprawne dziecko. Jednak historia Gilera ma w sobie także pierwiastek optymistyczny. Pokazuje, że z każdej sytuacji jest wyjście, że wszystkiego można się nauczyć, przyzwyczaić i z tym żyć. Można cieszyć się z każdego, nawet niepozornego postępu dziecka i odczuwać dumę. Niepełnosprawność to nie koniec świata. To wyzwanie, któremu można sprostać. Wystarczy tylko otworzyć serce i zaprosić ją do swojego domu na nowo.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu PASCAL.
Komentarze
Prześlij komentarz