"Świąteczne zmysły" - Magdalena Majcher
Kiedy chcę przywołać
obraz świąt, od razu mam przed oczami rozświetlającą półmrok
choinkę. Dwa lata temu przeprowadziliśmy się „na swoje” i
przed świętami przystroiliśmy dużą, żywą choinkę. Zamierzamy
kontynuować tę tradycję, bo nic nie równa się z tym widokiem i
zapachem. Dzieciaki są zachwycone i dostają wypieków na twarzach,
kiedy szukają pod nią prezentów.
Jaka melodia kojarzy Ci się ze świętami?
Chyba nie będę
oryginalna. :)
Najbardziej świąteczną
piosenką jest nieśmiertelne „Last Christmas”. Kiedy jadę w
grudniu samochodem i słyszę w radiu tę melodię, pogłaśniam,
śpiewam i cieszę się, że ten wyjątkowy czas jest coraz bliżej.
poCZUJ ducha świąt. Jakie emocje towarzyszą Ci podczas świąt?
Przyznam, że bardziej
od samych świąt lubię ten przedświąteczny okres, kiedy do owych
świąt się przygotowuję. To oczekiwanie jest miłe same w sobie.
Natomiast święta zdecydowanie za szybko mijają! Dla mnie jest to
po prostu czas dla rodziny. Nie myślę wtedy o niczym innym, nie
skupiam się na sprawach zawodowych, po prostu cieszę się z tu i
teraz, z tego, że możemy pobyć ze sobą, odpocząć, spędzić
razem fajnie czas.
Jaki zapach kojarzy Ci się przede wszystkim ze świętami?
Zapach mandarynek to
mój niekwestionowany lider wśród świątecznych zapachów. :)
Bardzo lubię też aromat
unoszący się, kiedy w mieszkaniu pojawia się żywa choinka. Święta
w ogóle pachną obłędnie. Wigilijne potrawy, zapachowe świece,
pierniki… Tylko ten karp!
Ulubione smaki świąt?
Uwielbiam pierogi z
kapustą i grzybami oraz kapustę z grochem! Nigdy nie jem natomiast
karpia, ponieważ nie jestem w stanie przełknąć nic, co pływało.
Nie wynika to z żadnej ideologii, po prostu tak mam. Od dziecka.
Ryby, owoce morza – na sam zapach dostaję mdłości!
Co jest dla ciebie najważniejsze w czasie świąt, co odbierasz SZÓSTYM zmysłem?
Wigilia to dzień, w
którym jesteśmy razem. Dla mnie stół, przy którym siadamy
każdego roku, jest symbolem tego, że pokonaliśmy przeciwności
losu i znów możemy zjeść razem kolację, pobyć ze sobą w ten
najbardziej wyjątkowy wieczór w roku. To nie tak, że wszystkie
problemy tracą na znaczeniu, ale poczucie jedności dodaje sił.
Bardzo dziękuję za te ciepłe zwierzenia autorki.
OdpowiedzUsuń