"Zanim cię zapomnę" - Karolina Głogowska, Katarzyna Troszczyńska

Od dłuższego czasu czuła, że odchodzi po kawałeczku. Każdego ranka budziła się lżejsza i uboższa o kilka atomów wspomnień i doświadczeń."
Ten duet jeszcze mnie nie zawiódł. Jak wypadło nasze trzecie spotkanie?

Sonia, właścicielka pensjonatu w Łebie i Nina, aktorka, która lata świetności dawno ma za sobą, miały się nigdy nie spotkać. Przypadek, los, a może przeznaczenie zdecydowały inaczej. I żadna z nich nie spodziewa się jakie to wywoła trzęsienie ziemi w ich życiu. Opowieść o tym, że są tajemnice, które muszą wyjść na jaw i zdarzenia, przed którymi nie da się uciec.
Czy magia Bożego Narodzenia to zawsze tylko dzwonki sań, zapach pierników i świąteczne melodie? Czy książki świąteczne muszą kończyć się happy endem i czy zawsze musi być przede wszystkim o świętach? Czy możliwe jest, aby historia o słodko - gorzkim wydźwięku mogła być zakwalifikowana do powieści bożonarodzeniowych? Można. A nawet trzeba.
Kiedy zaczęłam czytać "Zanim cię zapomnę" miałam duże oczekiwania. Znam poprzednie książki tego duetu autorskiego i uważam, że idealnie się uzupełniają. Co więcej żadna z nich nie wystaje ani zza postaci, ani zza stylu pisania. Przynajmniej ja nie dostrzegam tego dualizmu podczas lektury ich książek. 
Co zatem myślę o "Zanim cię zapomnę"? Myślę, że jestem nią oczarowana. Tak, uważam, że to słowo w pełni oddaje to co czuję po przewróceniu ostatniej strony. I nie chodzi tutaj wcale o magię świąt, bo w moim odczuciu jest ona fundamentem, na którym zbudowano tę historię, pretekstem, aby zaprosić czytelnika do świata Niny Sobieraj. Ach, jaki to musiał być świat w czasach kiedy święciła swoje triumfy. Scena, światła, brawa, to musiało być piękne przeżycie. Autorki stworzyły niezwykle barwną, a jednocześnie tragiczną postać aktorki, która lata świetności ma już za sobą, która każdego dnia "odchodzi po kawałeczku". I jak to w życiu bywa, los potrafi być przewrotny. Trafia ona przed Bożym Narodzeniem do pensjonatu Willa Posejdon. I tutaj rozpoczyna się jej podróż w czasie, do wspomnień, które należy jak najszybciej zgromadzić, zanim zostaną jej odebrane...
Duet Troszczyńska i Głogowska stworzyły opowieść o kobietach. Mamy ich tutaj całą plejadę. Począwszy od wyżej wspomnianej Niny, aż po Sonię - właścicielkę Posejdona. Jednak nie zabrakło także pełnokrwistych przedstawicielek kobiet, które zapewne możemy spotkać gdzieś obok nas. Ania - ofiara przemocy domowej, Agnieszka - wesoła policjantka, czy Larysa, Ukrainka, która postanowiła zawalczyć o swoje szczęście wbrew wszystkim i wszystkiemu. A co z tymi świętami? Są. Jest piernik i uszka, są pierogi i choinka. Ale przede wszystkim są ludzie. Każdy z nich skrywa jakiś sekret, każdy z nich znalazł się w Willi Posejdon z jakiegoś powodu. Jedni uciekają przed życiem, a dla innych jest to miejsce, gdzie mogą złapać oddech od codziennego pędu, zwolnić i poczuć się jak w domu.
Podsumowując:

"Zanim cię zapomnę" to niezwykle przejmująca opowieść o tajemnicach z przeszłości, które nawet nieproszone, próbują wyjść na światło dzienne. To refleksyjna historia, która stawia przed czytelnikiem pytanie: gdzie istnieje granica pomiędzy pragnieniem samorealizacji, a miłością do rodziny. Otulona magią świąt Bożego Narodzenia, okraszona pierwiastkiem goryczy opowieść o chorobie, która narzuca nam tempo życia sprawiając, że musimy czerpać z niego jak najwięcej i jak najszybciej, zanim zostaniemy całkowicie odarci z "atomów wspomnień i doświadczeń".

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
 
https://www.facebook.com/wydawnictwo.wab/


Komentarze

  1. W takim razie jestem przekonana. Też chcę być oczarowana powieścią.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram

Copyright © NIEnaczytana