"Ocali nas miłość" - Wioletta Sawicka [PRZEDPREMIEROWO] - patronat medialny
Pamiętaj, że cokolwiek cię w życiu spotka, dopóki ono trwa, nawet po najczarniejszej nocy wstaje nowy dzień. A z nim nowe nadzieje. Poza tym nikt nie wie, jak się to wszystko jeszcze potoczy. Może to, co dziś wydaje ci się wielkim dramatem, za tydzień lub dwa przestanie nim być".
Fascynująca opowieść o zakazanej miłości i sile nadziei w czasach, kiedy świat zmierzał ku morderczej wojnie.
Prusy Wschodnie tuż przed wybuchem II wojny światowej. Lizka Langer jest już dorosła. Po przegranym przed laty plebiscycie Langerowie – rodzina polskich Warmiaków – stracili gospodarkę. Osieroconą Lizkę przygarnęła i wychowała wiejska znachorka Augusta. Stała się dla niej opiekunką, nauczycielką i najlepszą przyjaciółką. Augusta jest także powierniczką Franza, najmłodszego syna Kurta Reitera – niemieckiego bogacza. Dziecięca przyjaźń między Lizką a Franzem, który jako jedyny z klanów Reiterów nie dał się owładnąć hitlerowskiej ideologii, przemienia się w miłość.
Młodzi muszą jednak zachować ją w tajemnicy, gdyż w Trzeciej Rzeszy ważniejsza od uczuć jest ustawa o czystości rasy. Związek Polki i Niemca, w dodatku pochodzących ze zwaśnionych od dawna rodzin, nie ma racji bytu. Wybucha wojna. Franz zostaje powołany do Wehrmachtu. Lizka szykuje się do ucieczki z Prus. Zaczyna się spełniać dawna wizja Augusty.
Drugi tom (po "Klątwie Langerów”) "Opowieści warmińskiej”.
Młodzi muszą jednak zachować ją w tajemnicy, gdyż w Trzeciej Rzeszy ważniejsza od uczuć jest ustawa o czystości rasy. Związek Polki i Niemca, w dodatku pochodzących ze zwaśnionych od dawna rodzin, nie ma racji bytu. Wybucha wojna. Franz zostaje powołany do Wehrmachtu. Lizka szykuje się do ucieczki z Prus. Zaczyna się spełniać dawna wizja Augusty.
Drugi tom (po "Klątwie Langerów”) "Opowieści warmińskiej”.
Kiedy prawdziwie kochasz, nic nie jest w stanie odebrać ci tego uczucia. Jesteście jednością, bez względu na czas i miejsce. Na przekór konwenansom, klątwom, zabobonom, a także, a może przede wszystkim, ludziom, którzy nie chcą widzieć was razem. Trwacie. Nie straszna zdaje się wam nawet wojenna zawierucha, która porywa was w swe objęcia, by rozdzielić, być może na zawsze… Czy jesteście w stanie i to przetrwać? Czy uczucie, które kiełkowało od lat, które rozkwitało każdego dnia mimo przeciwności losu, ma jakąkolwiek szansę w tak nierównym starciu?
O miłości w czasach wojny napisano wiele. Jednak Wioletta Sawicka ze swoją nową powieścią nie dołącza do grona autorów, którzy kreują kolejną opowieść o uczuciu, które narodziło się w tych strasznych warunkach. Tu wojna zastaje młodych, kiedy to uczucie jest w pełnym rozkwicie. Kiedy ich głowy są pełne nadziei, planów i marzeń. I mimo wszystko pragną być razem. Ale wojna nie oszczędza nikogo, nie ma dla niej żadnej świętości, więc tych dwoje będzie musiało się z nią zmierzyć. Czy wiara w to, że ocali ich miłość, wystarczy, by faktycznie przetrwać, kiedy gra idzie o najwyższą stawkę? Już nie tylko o uczucie i szansę na wspólną przyszłość, ale również o… życie?
„Ocali nas miłość” to powieść, która od pierwszych stron wywołuje wzruszenie. Wspólnie z zakochanymi cierpimy, trwając w niepewności o bezpieczne jutro. Autorka maluje słowem opowieść o wyjątkowym uczuciu, a czytelnik od początku kibicuje bohaterom, by ich historia doczekała się happy endu. Na przekór rozumowi, który podszeptuje realne rozwiązania, wbrew kolejnym wydarzeniom – wierzymy, że im się uda. Ale z każdą przewracaną stroną jest ciężej podtrzymać światełko nadziei. Wioletta Sawicka odtwarza bowiem obraz piekła na ziemi, opisując w naturalistyczne wręcz sposób to, co działo się w obozie Hohenbruch zlokalizowanym na terenie Prus Wschodnich. Tutaj nie ma miejsca na przejawy człowieczeństwa ze strony oprawcy. I tylko oni – ci, których połączył taki sam okrutny los, mogą o tę resztkę człowieczeństwa walczyć. Bo nic innego wszak im nie pozostało… Czy w takich okolicznościach jest szansa, by ocalić miłość? Bardzo chcemy wierzyć, że tak... Że będzie ona nadal wzrastać, mimo że przyszło jej rozkwitać na tak nieurodzajnym gruncie nienawiści i ludzkiego bestialstwa.
Nowa książka autorki to także przerażający obraz manipulacji i ślepej wiary w ideologię głoszoną przez Hitlera. Jak daleko może posunąć się człowiek, który za nic ma rodzinne więzi, dla którego liczy się tylko wysoka pozycja na drabinie w hierarchii tych, którzy zawierzyli przywódcy? Czytelnik ma okazję obserwować, jak stopniowo dochodzi niejako do autodestrukcji tych, którzy już od dziecka nosili w sobie gen zła, który zdaje się teraz pączkować, siejąc zniszczenie w ich umysłach i… sercach. Choć być może w ich przypadku nie można mówić o tym, że wciąż je mają…? To także historia, która pokazuje, jak karma wraca do tych, którzy kiedyś uważali się za lepszych, którzy za nic mieli drugiego człowieka, pomiatając nim i ciesząc się z cudzego nieszczęścia. Niektórym przyjdzie zapłacić za grzechy najwyższą cenę. Inni boleśnie odczują błędy popełnione w wychowaniu dzieci, kiedy jedyne co im pozostanie to samotność w oczekiwaniu na niechybny koniec w poczuciu porażki oraz upokorzenia.
O miłości w czasach wojny napisano wiele. Jednak Wioletta Sawicka ze swoją nową powieścią nie dołącza do grona autorów, którzy kreują kolejną opowieść o uczuciu, które narodziło się w tych strasznych warunkach. Tu wojna zastaje młodych, kiedy to uczucie jest w pełnym rozkwicie. Kiedy ich głowy są pełne nadziei, planów i marzeń. I mimo wszystko pragną być razem. Ale wojna nie oszczędza nikogo, nie ma dla niej żadnej świętości, więc tych dwoje będzie musiało się z nią zmierzyć. Czy wiara w to, że ocali ich miłość, wystarczy, by faktycznie przetrwać, kiedy gra idzie o najwyższą stawkę? Już nie tylko o uczucie i szansę na wspólną przyszłość, ale również o… życie?
„Ocali nas miłość” to powieść, która od pierwszych stron wywołuje wzruszenie. Wspólnie z zakochanymi cierpimy, trwając w niepewności o bezpieczne jutro. Autorka maluje słowem opowieść o wyjątkowym uczuciu, a czytelnik od początku kibicuje bohaterom, by ich historia doczekała się happy endu. Na przekór rozumowi, który podszeptuje realne rozwiązania, wbrew kolejnym wydarzeniom – wierzymy, że im się uda. Ale z każdą przewracaną stroną jest ciężej podtrzymać światełko nadziei. Wioletta Sawicka odtwarza bowiem obraz piekła na ziemi, opisując w naturalistyczne wręcz sposób to, co działo się w obozie Hohenbruch zlokalizowanym na terenie Prus Wschodnich. Tutaj nie ma miejsca na przejawy człowieczeństwa ze strony oprawcy. I tylko oni – ci, których połączył taki sam okrutny los, mogą o tę resztkę człowieczeństwa walczyć. Bo nic innego wszak im nie pozostało… Czy w takich okolicznościach jest szansa, by ocalić miłość? Bardzo chcemy wierzyć, że tak... Że będzie ona nadal wzrastać, mimo że przyszło jej rozkwitać na tak nieurodzajnym gruncie nienawiści i ludzkiego bestialstwa.
Nowa książka autorki to także przerażający obraz manipulacji i ślepej wiary w ideologię głoszoną przez Hitlera. Jak daleko może posunąć się człowiek, który za nic ma rodzinne więzi, dla którego liczy się tylko wysoka pozycja na drabinie w hierarchii tych, którzy zawierzyli przywódcy? Czytelnik ma okazję obserwować, jak stopniowo dochodzi niejako do autodestrukcji tych, którzy już od dziecka nosili w sobie gen zła, który zdaje się teraz pączkować, siejąc zniszczenie w ich umysłach i… sercach. Choć być może w ich przypadku nie można mówić o tym, że wciąż je mają…? To także historia, która pokazuje, jak karma wraca do tych, którzy kiedyś uważali się za lepszych, którzy za nic mieli drugiego człowieka, pomiatając nim i ciesząc się z cudzego nieszczęścia. Niektórym przyjdzie zapłacić za grzechy najwyższą cenę. Inni boleśnie odczują błędy popełnione w wychowaniu dzieci, kiedy jedyne co im pozostanie to samotność w oczekiwaniu na niechybny koniec w poczuciu porażki oraz upokorzenia.
Podsumowując:
„Ocali nas miłość” to przepiękna, ale jednocześnie poruszająca i pełna bólu opowieść o zakazanym uczuciu, które było tym jasnym promykiem nadziei w tak trudnych czasach. Autorka kreśli obraz wojennej zawieruchy, w której mackach znalazło się tak wielu. Tak wielu straciło życie, tak wielu walczyło, wierząc, że nadejdzie bezpiecznie jutro, że jeszcze będzie pięknie… Obozowa rzeczywistość, która pojawia się w książce, jest kolejnym potwierdzeniem na to, że okupanci byli potworami bez serc i skrupułów. A mimo to, właśnie w takich miejscach, które były synonimem piekła na ziemi, wciąż tliło się człowieczeństwo, nawet jeśli przybierało ono postać… cukierka. Tu miłość przeplata się z nienawiścią, potrzeba serca z narzuconą powinnością, radość oczekiwania ze strachem o ukochanego człowieka. Lektura tej książki jest prawdziwym kalejdoskopem przeróżnych ludzkich emocji, pięknie odmalowanych przez autorkę. Jak potoczą się dalsze losy członków rodziny Langerów? Czy dawna wizja Augusty się spełni? A przede wszystkim – czy miłość Franza i Lizki przetrwa? Jeśli jesteście ciekawi, to zachęcam do sięgnięcia po drugi tom serii Wioletty Sawickiej.
„Ocali nas miłość” to przepiękna, ale jednocześnie poruszająca i pełna bólu opowieść o zakazanym uczuciu, które było tym jasnym promykiem nadziei w tak trudnych czasach. Autorka kreśli obraz wojennej zawieruchy, w której mackach znalazło się tak wielu. Tak wielu straciło życie, tak wielu walczyło, wierząc, że nadejdzie bezpiecznie jutro, że jeszcze będzie pięknie… Obozowa rzeczywistość, która pojawia się w książce, jest kolejnym potwierdzeniem na to, że okupanci byli potworami bez serc i skrupułów. A mimo to, właśnie w takich miejscach, które były synonimem piekła na ziemi, wciąż tliło się człowieczeństwo, nawet jeśli przybierało ono postać… cukierka. Tu miłość przeplata się z nienawiścią, potrzeba serca z narzuconą powinnością, radość oczekiwania ze strachem o ukochanego człowieka. Lektura tej książki jest prawdziwym kalejdoskopem przeróżnych ludzkich emocji, pięknie odmalowanych przez autorkę. Jak potoczą się dalsze losy członków rodziny Langerów? Czy dawna wizja Augusty się spełni? A przede wszystkim – czy miłość Franza i Lizki przetrwa? Jeśli jesteście ciekawi, to zachęcam do sięgnięcia po drugi tom serii Wioletty Sawickiej.
Komentarze
Prześlij komentarz