"Odnajdę cię" - Agnieszka Olejnik

 

Wydawało mu się niemożliwe, że można do tego stopnia dać sobą zawładnąć tęsknocie za drugim człowiekiem". 

Ogarnięta wojną Europa. Katrin i Peter, kochankowie z Dolnych Łużyc, próbują się odnaleźć, nie mając pojęcia, że chwilami los krzyżuje ich ścieżki. 

Tymczasem służący w Wehrmachcie Rudi przeżywa załamanie nerwowe, zaś Marlene podejmuje decyzje, których przyjdzie jej gorzko żałować.
Co przyniesie koniec wojny? Kto zapłaci najwyższą cenę, a komu uda się przeżyć? Czy miłość przetrwa wieloletnią rozłąkę? I czy marzenie o powrocie do domu ma szansę się spełnić?
A jeśli nie będzie już do czego wracać?

Jak wielka może być tęsknota? Czy jest w stanie przetrwać każdą życiową zawieruchę? Czy może być bodźcem, który każe się podnieść po kolejnym upadku i mozolnie stawiać kolejne kroki, byleby znaleźć się bliżej osoby, która na zawsze zawładnęła naszym sercem? Czy tęsknota może być ocaleniem? W mroku dnia codziennego niczym płomień rozjaśniać ciemność, która wydaje się nieprzenikniona? Jaka jest moc tęsknoty… czy może być wieczna i skończyć się tylko wtedy, kiedy znów połączymy się z człowiekiem, za którym tak tęskniliśmy? A co jeśli nie będzie nam to dane...?
„Odnajdę cię” to finałowy tom przejmującej serii Agnieszki Olejnik. I chociaż każda kolejna część wywołała we mnie ogrom skrajnych uczuć, to mam wrażenie, że to właśnie ostatnia dostarczyła mi najwięcej emocji. Naprzemiennie drżałam ze strachu, płakałam, miałam nadzieję, odwracałam oczy z przerażeniem na kadry, które odmalowała autorka. A może odmalowała je ludzka bezwzględność i nieposkromione w czasie wojny, a także po niej, bestialstwo?
W najnowszej powieści autorka kontynuuje opowieść o losach wykreowanych postaci. Mozaika zdarzeń zapada w serce i umysł czytelnika, który musi się zmierzyć z piekłem na ziemi. Z codziennością, zazwyczaj przepełnioną brutalnością, która swoje piętno odcisnęła na bohaterach. Mam wrażenie, że w obliczu ówczesnych wydarzeń, każdy z nich doświadczył wiele zła, każdego było mi z różnych względów tak po ludzku… żal. Niezależnie od tego, jaka przeszłość się za nimi ciągnęła, daleka byłam od oceniania, czy patrzenia na ich aktualne losy przez jej pryzmat. Agnieszka Olejnik nie oszczędziła swoich bohaterów, przez co nakreślona jej ręką opowieść jest bardzo wiarygodna. Autorka nie romantyzuje jej, nie upiększa, doświadczając każdego niejako „po równo”. I w całym tym piekle najbardziej tragiczną postacią, która znalazła w moim sercu szczególne miejsce, była Marlene. Z jednej strony, miała wiele na sumieniu, a zatajone przez nią informacje, podyktowane zazdrością, nie świadczyły o niej dobrze, jako o osobie. Z drugiej zaś, los obszedł się z nią nad wyraz okrutnie, nie szczędząc jej bólu, cierpienia, straty – ograbił ją ze wszystkiego…
„Odnajdę cię” to pełna emocji opowieść o wielkiej miłości, która podobnie jak tęsknota za ukochaną osobą, może przetrwać wszystko. To ona staje się siłą napędową, która każe walczyć o każdy kolejny dzień, o zaczerpnięty z takim trudem haust powietrza. Agnieszka Olejnik nakreśliła historię miłosną, która daleka jest od ckliwych opowieści rodem z romansów. To uczucie napotkało bowiem na swej drodze wiele realnych przeszkód. Wiele razy opadało z sił, bo jakież miało szansę na przetrwanie, kiedy wokół szalała wojna? Jej kres również nie był gwarantem ponownego spotkania tych, którzy swoje serca oddali sobie dawno temu. Minęło tak wiele lat, wydarzyło się równie wiele… Czy Peterowi i Katrin wystarczy sił, by się odnaleźć? A może los ponownie z nich zakpi, odbierając im nadzieję, która była ostatnią cenną rzeczą w obliczu ówczesnej rzeczywistości?

Podsumowując:

Wojna wymusiła podziały. Polacy, Niemcy, Żydzi… Pomiędzy tymi narodami wybudowano mur, który niewielu zdecydowało się przekroczyć, świadomi byli bowiem zagrożenia. W nowej książce Agnieszka Olejnik pokazuje, że w obliczu wojennego piekła, wiele granic zostało zatartych. Każdemu przyświecał bowiem jeden cel – przetrwać. Nawet jeśli trzeba było poświęcić ideały, na których kanwie zostali wychowani. Nawet jeśli trzeba było stanąć ramię w ramię z „wrogiem”. Także wówczas, kiedy trzeba było podzielić się z takim trudem zdobytym pożywieniem, towarem tak bardzo deficytowym … I choć przetrwanie stało się głównym celem wielu, oni mieli jeszcze jeden – chcieli się… odnaleźć. Ta seria to nakreślony z dużą starannością obraz ówczesnych wydarzeń, zderzenia jednostki z nierównym przeciwnikiem, jaki występował w „osobie” chorej ideologii, nienawiści, okrucieństwa. Ale przede wszystkim to opowieść o wielkiej miłości, która była niczym powietrze, a oni tak bardzo chcieli znów oddychać pełną piersią… Z jednej strony, do bólu realna, a z drugiej, ujmująca i poruszająca – taka jest ta powieść, taki jest cykl Agnieszki Olejnik. Polecam wszystkim miłośnikom dobrych powieści z historią w tle!

Książkę można zamówić tutaj: KLIK
 
 
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo FILIA] 

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana