"Córka z Grecji" - Soraya Lane - patronat medialny

 

[...] szczęście to coś najbardziej naturalnego, co przychodzi bez wysiłku".

Trzeci tom zaplanowanego na osiem powieści cyklu obyczajowego „Utracone córki”.

Londyn, czasy współczesne.
Ella spogląda na wyblakłe czarno-białe zdjęcie nieznanej kobiety i niemowlęcia, leżące obok pożółkłej kartki z nutami, i zastanawia się, jaki mogą mieć związek z przeszłością jej bliskich. Fotografię i partyturę przechowano specjalnie dla niej w domu dla niezamężnych matek, których dzieci przekazano do adopcji.
Wkrótce Ella dowiaduje się, że zdjęcie zostało zrobione na malowniczej greckiej wyspie Skopelos, położonej wśród turkusowych, spokojnych wód Morza Egejskiego, a kobieta na zdjęciu dzierży klucz do zagadkowej historii jej rodziny. Kiedy Ella otwiera się przed Gabrielem, swoją nową miłością, ten mówi jej, że powinna udać się na wyspę, by rozwikłać tajemnicę, a on zaczeka na nią w Londynie.
Rozdarta pomiędzy gorącym uczuciem do ukochanego a ciekawością i pragnieniem rozwikłania zagadki, Ella postanawia wyruszyć w podróż. Na miejscu odkrywa przejmującą historię królewskiego rodu, zmuszonego do opuszczenia swojego kraju i rozpoczęcia nowego życia w Londynie, oraz dziewczyny z wyjątkowym talentem muzycznym, która podbiła serce młodego skrzypka, ale ze względu na naciski bliskich musiała rozstać się z ukochanym i opuścić stolicę Anglii.
Czy kiedy Ella odkryje poświęcenie dwojga młodych kochanków i stanie twarzą w twarz ze swoją zapomnianą grecką rodziną, ta historia doda jej odwagi, by podążać za głosem serca z powrotem do domu i do Gabriela? A może urokliwa wyspa oczaruje ją bez reszty i doprowadzi do zupełnie nowej miłości?

  

Wielu z nas szuka swojej pasji. Nie każdy jednak ma odwagę, by spróbować przekuć ją w codzienność. W obawie o powodzenie swoich planów wolimy poświecić się zajęciu, które będzie bardziej praktyczne, da nam stabilizację finansową, a często przyniesie również zadowolenie naszych najbliższych. Jednak z pasją jest tak, że brak możliwości jej rozwijania jest mocno wyczuwalny. Cały czas mamy poczucie deficytu, który rzutuje nie tylko na nasze życie, ale przede wszystkim szczęście i wewnętrzne spełnienie.
Bardzo lubię tę serię, bowiem to powieści, które otulają. Nawet jeśli pojawiają się w nich wątki bolesne, to książki z cyklu „Utracone Córki” czytają się same. Nie inaczej było w przypadku „Córki z Grecji”, dzięki której odbywamy literacką podróż do przeszłości, która kryje tajemnice kolejnej rodziny, która po latach dowiaduje się o sobie czegoś nowego. A to za sprawą tajemniczego pudełka, które skrywa poszlaki, jakie mają naprowadzić bohaterów na właściwą ścieżkę do odkrycia prawdy.
Powieści Sorayi Lane to przede wszystkim opowieści o kobietach. Jej bohaterki są zazwyczaj silne, charakterne, nie poddają się nawet największej życiowej zawierusze. Walczą o swoje, podejmują ryzyko, kochają i cierpią po odejściu najbliższych im osób. I myślę, że fakt, iż ich emocje są nam tak bliskie, sprawia, że zżywamy się niemal od pierwszej strony z wykreowanymi przez nią postaciami. W „Córce z Grecji” autorka wiele miejsca poświęca pasji, ze szczególnym uwzględnieniem tej, która rozkwita w sercach kobiet. Wewnętrznej euforii, której rozwijanie niesie ze sobą szczęście. Nie zawsze jednak starcza nam odwagi i wiary w siebie, by spróbować postawić wszystko na jedną kartę, a pasję uczynić tym, co w naszym życiu jest na pierwszym miejscu. Cudze oczekiwania, obawa, czy uda nam się osiągnąć to, o czym marzymy – to wszystko sprawia, że wybieramy bezpieczną ścieżkę, którą podążamy, nawet jeśli wciąż czujemy pustkę, której nic nie jest w stanie zapełnić. Czasami sami decydujemy się na to, by spróbować coś zmienić, ale bywa i tak, że musimy mieć obok kogoś, kto popchnie nas we właściwym kierunku i tchnie wiatr w nasze żagle...
Nowa powieść Lane to także historia, która uświadamia, że los czasami odbiera nam coś, by zwrócić w najmniej oczekiwanym momencie. Ważne jednak, by dostrzec tę drugą szansę i pozwolić sobie na wykorzystanie jej. Nawet jeśli szczęście, jakie zeń płynie, miałoby być tylko na chwilę… Możliwość spełnienia jest bowiem warta każdego ryzyka, dlatego nie możemy żyć, wyłącznie asekuracyjnie podchodząc do codzienności i ze strachu świadomie rezygnować z marzeń.

Podsumowując:

„Córka z Grecji” to urocza opowieść, która ogrzeje was promieniami greckiego słońca. Historia, która pokazuje, że w życiu nie należy rezygnować z realizacji własnych pragnień. I nawet jeśli decyzja, którą w danym momencie podjęliśmy, była w naszym odczuciu błędna, to los często daje drugą szansę, którą warto wykorzystać. Opowieść o pasji, która uskrzydla; o egzystencji w cieniu niewłaściwych wyborów; o miłości, która jest spełnieniem najskrytszych marzeń, a także o rodzinnych tajemnicach, które niespodziewanie odkryte, mogą przynieść wiele radości, a także oczyścić relacje, które z różnych powodów były nadszarpnięte. Idealna comfrot book, która wywołuje wiele emocji. Zdarzyło mi się nawet uronić łzę… Polecam.
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
 
 
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Albatros]
https://www.facebook.com/WydawnictwoAlbatros/
 

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana