Ale… Czy w życiu zawsze trzeba być niepokonanym? Przecież czasem zdrowo jest pozwolić sobie na słabość.
Gdy życie stawia przed tobą przeszkody, masz dwa wyjścia – poddać się albo zawalczyć.
Julita
ma idealny plan na życie: rezydentura na chirurgii w szpitalu, w którym
pracuje jej partner, wspólne mieszkanie, a potem może ślub? Ale w
pewien październikowy poranek wszystkie te marzenia rozsypują się jak
domek z kart. Paweł okazuje się kłamcą i oszustem, a miejsce w bydgoskim
szpitalu z pięknego snu przeradza się w koszmar. Do tego młoda lekarka
kolejny raz słyszy, że chirurgia zdecydowanie nie jest dla kobiet.
Gdy
pojawia się szansa na dołączenie do młodego, dynamicznego zespołu,
Julita na nowo odnajduje cel i zapomina o dotychczasowych
niepowodzeniach. Decyduje się też na przeprowadzkę. A od związków
postanawia odpocząć.
W całej tej rewolucji wspierają ją przyjaciel ze studiów i siostra. Oraz młody ortopeda, z którym coraz lepiej się dogaduje…
Sprawdź,
jak wygląda życie lekarzy w niewielkim miejskim szpitalu. Sięgnij po
książkę, w której pasja i zaangażowanie mieszają się z nieustanną walką o
szczęście i… miłość.

Mówi się, że szewc w dziurawych butach chodzi. To powiedzenie zdaje się pasować do głównej bohaterki powieści Agaty Przybyłek. Właśnie rozstała się z chłopakiem, a jej złamane serce wymaga szybkiej interwencji chirurgicznej. I chociaż Julita, tak się składa, planuje rozpocząć rezydenturę na… chirurgii (o ironio!), to w takim przypadku nawet jej doskonałe kompetencje nie będą w stanie pomóc. Czy mimo nieprzyjemnych doświadczeń uczuciowych kobieta zdoła ruszyć naprzód?
Nowa książka autorki to lekka opowieść okraszona humorem. Podobało mi się, że postanowiła ona umieścić jej akcję w środowisku lekarzy. Czytelnik ma okazję obserwować bohaterkę, jak stawia pierwsze kroki w nowej pracy. Zmierzyć się niejako wspólnie z nią z trudnościami oraz przykrymi sytuacjami, które są czymś naturalnym w tej profesji. I chociaż pojawiają się w fabule wątki związane z pacjentami i ich schorzeniami, to cały ten lekarski kierat jest jedynie tłem dla opowieści o kobiecie, która próbuje odbudować siebie i swoje życie na nowo.
Wydaje się, że kreując postać Julity, autorka stara się nam uświadomić, że czasami w naszym życiu musi wydarzyć się coś trudnego, nawet bolesnego, byśmy przearanżowali naszą codzienność i doświadczyli czegoś… jeszcze lepszego. I chociaż nie zawsze musi temu towarzyszyć złamane serce, to nie można zaprzeczyć, że taki przymusowy wstrząs może się okazać przełomowy. Na przykładzie swojej bohaterki Agata Przybyłek pokazuje pewien proces, który każdy w takiej sytuacji musi przejść, by otrząsnąć się po ciosie zadanym przez los lub bliską osobę. Jest to czymś naturalnym, dlatego powinniśmy pozwolić sobie na to, by we własnym tempie odzyskać równowagę i poczucie bezpieczeństwa. Ułatwia to na pewno bliskość rodziny, która nie tylko nakarmi, ale także wesprze dobrym słowem. Jej siła jest niepodważalna!
Podsumowując:
Ta powieść jest jak plaster, który może załatać niejedno serce. Ciepła, humorystyczna, ale niepozbawiona szczypty goryczy. Agata Przybyłek splata trudne tematy, które są naturalne w środowisku lekarzy, z utrzymaną w lekkim stylu codziennością pracowników szpitala. Autorka w nowej książce zdaje się udowadniać, że nawet jeśli rana na złamanym sercu wciąż jest otwarta, to szanse na wyleczenie są duże, jeśli pozwolimy sobie na to. Jeśli odetniemy się od przeszłości jednym, szybkim posunięciem skalpela i skupimy się na chirurgicznej precyzji w budowaniu przyszłości od nowa. To także historia o miłości, która nie tylko potrafi wywrócić życie do góry nogami, jeśli nas zawiedzie, ale także może nieźle w nim namieszać, jeśli nie dostrzeżemy atencji wcześniej. Agata Przybyłek bardzo trafnie odmalowuje przewrotność tego uczucia, sprawiając, że czytelnik jest ciekawy, jak potoczą się dalsze sercowe perypetie wykreowanej przez nią bohaterki. Jeśli do tego dodać zakończenie, to… ta ciekawość znacznie wzrasta. Cóż… „biednemu” czytelnikowi pozostaje czekać na kolejny tom!
Komentarze
Prześlij komentarz