"Panna młoda z powstania" - Kazia Sitarz

Wiedziała, że wiele ryzykuje, działając w konspiracji, i że kiedyś może po prostu nie wrócić z akcji. To dlatego czerpała, ile się da, z każdej takiej chwili bliskości.
Niezwykła opowieść o losach najsłynniejszej pary młodej z Powstania Warszawskiego.
To zdjęcie znamy wszyscy. Piękna dziewczyna o kręconych włosach i przystojny chłopak z ręką na temblaku. Wiemy też, że zostało zrobione w wyjątkowych okolicznościach, bo w czasie powstańczego ślubu, kiedy to za obrączki posłużyły kółka do firanek. Na fotografii, nawet tak wyjątkowej, nie widać jednak ani wzruszającej historii miłosnej, która doprowadziła do uwiecznionego na niej momentu, ani dalszych niesamowitych losów chyba najsłynniejszej pary młodej z czasów II wojny światowej.
Niezwykłe życie Alicji Treutler-Biegi i Billa Biegi zafascynowało maturzystkę z Polski, która postanowiła opowiedzieć ich historię po swojemu. Korzystając ze wspomnień rodziny Biegów i obszernego zasobu materiałów źródłowych, stworzyła porywającą opowieść o miłości dwojga bardzo młodych ludzi, która dojrzewać musiała w cieniu niemieckiej okupacji i przetrwała pożogę Powstania Warszawskiego oraz tułaczkę po jego upadku. Książka Kazi Sitarz to jednak nie tylko fabularyzowana biografia rodziny Biegów. To rzetelnie opracowana, świetnie udokumentowana i dojrzała powieść o bohaterach najnowszej historii Polski, napisana z perspektywy bardzo młodej dziewczyny, która dziś ma niemal tyle lat, ile Alicja Treutler w dniu swojego słynnego ślubu.

Zdjęcie. Zamknięte w jednym kadrze wspomnienia, emocje, fakty, życie ludzi, którzy znaleźli się w tamtym momencie w jednym czasie i miejscu. Radość przez łzy, strach przez szczęście wypełniające serca młodych nowożeńców. Jedno zdjęcie, które dla wszystkich tych, którzy przyszli po nich, stało się symbolem miłości, która w tym szczególnym sierpniowym dniu 1944 roku triumfowała nad piekłem wojny.
Kiedy czytając książkę, mamy okazję stać się świadkami wyjątkowych wydarzeń, emocje tym bardziej dochodzą do głosu. Poruszenie chwyta gardło, kiedy na naszych oczach ożywa fotografia znana niemal wszystkim. Kiedy kadr zdjęcia zaczyna się poszerzać, opowiadając historię ludzi, których dzień ślubu został nań uwieczniony. I taką możliwość daje nam Kazia Sitarz w swojej powieści „Panna młoda z powstania”. Lili i Bill „wychodzą” z kadru i zapraszają nas, byśmy mogli poznać ich losy od innej, nie tylko powstańczej strony.
Autorka kreśli opowieść, której fabuła toczy się dwutorowo. Lata przed 13 sierpnia 1944 i po tej dacie. Naprzemiennie poznajemy historię młodych, ich pierwsze spotkania, szybsze uderzenia serca, a potem życie po ślubie i w obliczu ówczesnego piekła. Wszystko to z cieniem powstania i wojny, które zmieniły ich życie na zawsze… Kazia Sitarz podjęła się nie lada wyzwania, by opowiedzieć historię prawdziwych postaci. Po lekturze jej książki to już nie bezimienni zakochani, ale Alicja Treutler i Bill Biega. Autorka dotarła do ich bliskich, by swoją wrażliwością odmalować portret tych dwojga. I zrobiła to bez upiększania, bez powieściowego blichtru, ale za to z ogromem empatii i szacunku dla powstańczej działalności jednej z najbardziej znanych, za sprawą zdjęcia ślubnego, par z tego okresu, a jednocześnie pokazując szerszą perspektywę ich życia. I muszę przyznać, że udało się jej uchwycić wszystko to, czego oczekiwałabym od zbeletryzowanej opowieści, będącej mariażem rzetelnie udokumentowanych faktów z ich życiorysu oraz odrobiny siebie, którą to „sobą” Kazia Sitarz podzieliła się w snutej opowieści z czytelnikami.

Podsumowując:
„Panna młoda z powstania” to nie jest zwyczajna książka. To nie tylko hołd pamięci dla bohaterów tamtych wydarzeń, ale także czuła opowieść o miłości, która zrodziła się na fundamencie wojennej pożogi. To przejmująca historia, która wzrusza, która pokazuje, że wojna poza tym, że była czasem ogromnego nieszczęścia i zniszczenia, była też okresem, w którym przyszło dorastać i wchodzić w życie wielu młodym ludziom. I choć stracili oni szansę na spokojną codzienność, to niektórym udało się przetrwać. Tak jak miłości, która w tej powieści zdaje się być triumfem nad całym ogromem zła, jakie wyrządziły ówczesne wydarzenia. Ta książka to także swego rodzaju świadectwo i potwierdzenie, jak historia może zyskać zupełnie nowe oblicze, kiedy kadr, który znamy, poszerza się, ukazując inną perspektywę. Kiedy możemy poznać bohaterów już nie tylko przez pryzmat historii, ale także ich osobistych losów. Polecam miłośnikom beletryzowanych biografii, ale także tym, którzy chcą dostrzec ludzkie oblicze ważnych wydarzeń, które na stały zapisały się na kartach historii. Dzięki takim właśnie książkom zapisują się także w sercach nas-współczesnych. Kazia Sitarz nie tylko napisała powieść, ona sprawiła również, że czarno-biała fotografia nabrała kolorów; że stała się całym albumem wspomnień z codzienności rodziny Biegów – tej przed i po 13 sierpnia 1944.
Komentarze
Prześlij komentarz