"SZCZĘŚLIWA 12-tka czyli Gwiazdy na Gwiazdkę" - GABRIELA GARGAŚ - "WIECZÓR TAKI JAK TEN"
Tradycja mówi, że
na stole wigilijnym powinno być 12 potraw. A jak było w Pani domu
rodzinnym?
G.G.: W
moim rodzinnym domu na stole pojawiało się około dwunastu potraw.
Czasami dwanaście, czasami mniej. Ale zawsze były to potrawy
przygotowane z sercem. Smakowały tak dobrze, tylko w te świąteczne
dni.
Czy kontynuuje Pani
tę tradycję u siebie w domu?
G.G. (Śmiech)
Jest mniej.😊Chyba, że przyjeżdża
bliższa i dalsza rodzina, każdy coś przywozi , to wtedy jest na
pewno więcej niż dwanaście potraw.
Jaka jest Pani
ulubiona potrawa wigilijna?
G.G.: Nie
potrafię wybrać jednej.😊Uwielbiam
ryby: śledzika, karpia, rybę po grecku. Pierogi, barszcz uszkami.
Trochę tego jest.😊
Jaka jest Pani
ulubiona tradycja kojarzona z Bożym Narodzeniem ?
G.G.: Bardzo
podoba mi się zwyczaj dzielenia opłatkiem, ze wszystkimi
uczestnikami wieczerzy wigilijnej. Składamy sobie szczere życzenia,
przytulamy się do siebie. W tej chwili jesteśmy ze sobą blisko.
Także dodatkowe nakrycie dla niezapowiedzianego gościa. To także
wyraz pamięci o naszych bliskich, którzy są nieobecni, którzy nie
mogli dotrzeć na wieczerzę.
Czy jako dziecko czekała Pani na „pierwszą gwiazdkę” ?
G.G.: Oczywiście,
że tak. Odkąd zaczęło się ściemniać, co chwilę przybiegałam
do okna i spoglądałam w niebo.
Zdania na temat tego
kto przynosi prezenty pod choinkę są podzielone. Aniołek,
Mikołaj, Gwiazdor w Poznaniu. A jak jest u Pani ?
G.G.: U
mnie prezenty przynosi Mikołaj. 😊
Jaki byłby Pani
wymarzony prezent pod choinką? A może już Pani taki dostała?
G.G.: Cieszę
się z każdego prezentu. Nie mam jednego wymarzonego, który
chciałabym dostać. Za każdym razem cieszę się z książek, które
dostaję od Mikołaja. Cieszą mnie inne rzeczy w te Święta, to że
znów jesteśmy razem, że jesteśmy zdrowi, że niczego nam nie
brakuje.
Co jest w Pani
odczuciu najważniejszą rzeczą w czasie Świąt?
G.G.: Bliskość, miłość,
chwila zadumy, wiara.
Czy lubi Pani
przygotowania do Świąt? Dekoracje, ozdoby, czyli wszystko to co
tworzy ten szczególny nastrój?
G.G.: Bardzo lubię to
przedświąteczne krzątanie. Nawet porządki wtedy lubię.😊 Uwielbiam wspólnie z rodziną dekorować dom, ubierać choinkę,
rozplątywać choinkowe lampki, które jak co roku są splątane,
piec pierniczki. Okres przedświąteczny jak i same Święta, tak
pięknie pachną…
Czy wykonuje Pani
samodzielnie jakieś ozdoby choinkowe lub dekoracje świąteczne?
G.G.: Niestety nie mam zmysłu
artystycznego. Jednak staram się coś tam sklecić. Łańcuch z
pasków kolorowego papieru zawsze mi wychodzi. 😊
Co sprawiło, że
zdecydowała się Pani napisać książkę w świąteczno-zimowym
klimacie?
G.G.: Z zamiarem napisania
książki świąteczno-zimowej nosiłam się od kilku lat. W zeszłym
roku napisałam opowiadanie do zbioru opowiadań, które zostało
ciepło przyjęte przez Czytelniczki, dlatego nabrałam pewności, że
w tym roku napisze książkę w takim klimacie.
Jakiego bohatera ze
swojej najnowszej świątecznej książki lubi Pani najbardziej i
dlaczego?
G.G.: Na swój sposób lubię każdego z
nich. Jedni są zagubieni, inni próbują odnaleźć siebie, swoje
szczęście. Jeszcze inni, jak babcia głównej bohaterki służy
radą. Babcia Zosia, jest taką kochaną babcią nas wszystkich. Taką
babcią pełną ciepła, zrozumienia dla drugiego człowieka,
empatii. Babcią, która ma w sobie całe pokłady miłości i
mądrości, która pomoże w potrzebie, wysłucha, wyciągnie pomocną
dłoń.
Dziękuję za udział w wywiadzie!
/źródło: facebook - zdjęcie autorki oraz baner/
Komentarze
Prześlij komentarz