"Zmiana warty" - Elżbieta Pytlarz

 

Jak łatwo przychodzi następnym pokoleniom, pomyślał, otwierać drzwi zatrzaśnięte ich rodzicom przez historię".

Kraków, Warszawa i Zagłębie Dąbrowskie tuż przed wybuchem I wojny światowej.

W 1910 roku umiera bankier Leon Złotkiewicz, ojciec Emilii Długopolskiej. Komu przekaże swoje miliony i bank? Jak jego śmierć zmieni życie małżeństwa Emilii i Henryka Długopolskich? Gdzie ostatecznie osiądą?
Jak ułoży się związek Michała Długopolskiego i Katty, jego amerykańskiej żony? Czy Michał odniesie sukces jako architekt?
Z wieloletniego wygnania wraca Piącha, dawny suteren Izabeli Słowikowskiej, człowiek, który swego czasu zmusił ją do nierządu. Usiłuje najpierw napaść na bank Złotkiewiczów, a potem porwać córkę Długopolskich. Jednocześnie chce zemścić się na swojej dawnej kochance, która jako słynna aktorka przyjeżdża ze Lwowa na występy do Warszawy. Czy mu się powiedzie?
Wszystkie poznane wcześniej osoby snują plany i marzenia dotyczące przyszłości. Czy uda im się je spełnić, czy też historia, czyli zabójstwo arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie, pokrzyżuje im te zamierzenia?

Każde pokolenie ma własny czas. Kreuje rzeczywistość na tyle, jak dalece pozwalają mu okoliczności. Panujący ustrój, ograniczające konwenanse, zasady – te pisane i niepisane. Z większym lub mniejszym powodzeniem jego przedstawiciele próbują żyć na własny rachunek, według własnych oczekiwań. Oczywiście łatwiej mają ci, którzy dysponują odpowiednim kapitałem. Choć nie zawsze zarządzanie nim jest zadaniem prostym. Zwłaszcza kiedy „przejmuje się stery” od przedstawicieli starszego pokolenia, których niewątpliwego wpływu na przeszłość i teraźniejszość, nie sposób wymazać.
„Zmiana warty” to już czwarte spotkanie z bohaterami sagi Elżbiety Pytlarz. Do głosu dochodzi młode pokolenie, choć wzięcie życia całkowicie w swoje ręce, kiedy zabrakło trafnych uwag i wsparcia Leona Złotkiewicza, jest nie lada wyzwaniem. Największe stoi przed Emilią i Henrykiem, którzy muszą przejąć zarządzenie bankiem. To zmienia ich dotychczasowe życie i plany. Od teraz bowiem muszą pożegnać się z beztroską oraz czasem spędzanym w rodzinnym gronie. Czy sprawy zawodowe oraz próba pogodzenia życia osobistego i tego związanego z prowadzeniem interesu, nie zepsuje relacji między małżonkami?
Przyznaję, że lektura czwartego tomu sagi była dla mnie przyczynkiem do refleksji. Chyba dopiero w momencie tytułowej zmiany warty, tak naprawdę widać, jaką drogę przeszli Emilia i Henryk. Jak bardzo się zmienili, dorośli… Ona z nieco naiwnej, choć wykształconej córki bankiera w świadomą siebie kobietę, która nie tylko zachowała swoją pasję, ale także ma prawo do decydowania o losach rodzinnego biznesu. Henryk, kiedyś beztroski bywalec salonów, ustatkował się i zajął należne mu miejsce głowy rodziny. Spojrzenie na obie postaci z perspektywy czasu pokazuje, że doświadczenia życiowe, zwłaszcza te trudne, mają ogromny wpływ na to, jakimi ludźmi się stajemy. Jak bardzo potrafimy odciąć się od dawnych wad, by kreować rzeczywistość mimo błędów młodości.
Nowa powieść Elżbiety Pytlarz to jednak nie tylko kontynuacja losów znanych i lubianych postaci, ale także opowieść, która zawiera wątek rodem z kryminału. Autorka porusza w książce ważny temat handlu żywym towarem. Obnaża ten proceder, pokazując zaślepienie osób, które uchodziły za inteligencje. Uświadamia, jak łatwo było omamić kobiety, nie tylko te, które niczego nieświadome docierały do miasta i zostawały „przechwytywane” i przekazywane do domów publicznych lub wysyłane celem nierządu za granicę, ale także te, które z założenia chciały uchronić młode dziewczęta przed zejściem na złą drogę.
Elżbieta Pytlarz zabiera czytelnika także do świata teatru. To tutaj, na jego deskach, odgrywane są spektakle, także te, które są szeroko krytykowane przez część społeczeństwa. W blasku reflektorów dochodzi do mrożących krew w żyłach wydarzeń, które staną się przyczynkiem do wszczęcia śledztwa. Ten wątek stanowczo dostarcza czytelnikowi wielu emocji, który z wypiekami na twarzy śledzi rozwój wypadków. A te rozwijają się dynamicznie i w nieoczekiwanym kierunku…

Podsumowując:

„Zmiana warty” to tytuł, który można odczytywać na wiele sposobów. Z jednej strony dotyczy dojścia do głosu młodego pokolenia, które będzie próbowało żyć bez wsparcia i oparcia, jakie dlań stanowili kiedyś seniorzy rodu. Ci niejako odchodzą „do lamusa”. Choć ich nauki, doraźna pomoc, a także stałe miejsce w pamięci, staną się kapitałem, który pomoże młodym w budowaniu nowej rzeczywistości. Zmiana warty dotyczy też przemian społeczno – politycznych, które będą zachodzić niejako w tle, ale stanowczo będą determinować losy bohaterów. Czy nowe okaże się lepsze? Czwarty tom to świetna kontynuacja sagi Elżbiety Pytlarz. Mam nawet wrażenie, że z każdym tomem autorka dostarcza czytelnikom coraz większej dawki emocji, a także przekazuje wiernie oddane realia tamtych czasów, okraszając fabułę ciekawostkami i prawdziwymi wydarzeniami, jakie miały miejsce na początku XX wieku. „Zmiana warty” to powieść, która roztacza przed nami niełatwy, a jednocześnie fascynujący okres przedwojnia, zwłaszcza poprzez barwne odmalowanie obrazu ówczesnej socjety. Niecierpliwie czekam na kolejną część, zwłaszcza że bohaterowie wpadną w „szpony historii”, która odbierze im świeżo zdobyte prawo do decydowania o własnym życiu… Polecam! 
 

Książkę można zamówić tutaj: KLIK


[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka] 
 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana