"Cud na zamówienie" - Karolina Wilczyńska



[...] życie ma wiele kolorów. I także czerń ma wręcz różne odcienie".
Poruszająca zimowa historia, w której każdy cud jest możliwy!

Trzy kobiety, dwóch mężczyzn, senior, mały chłopiec i pies. Każde z nich mierzy się z trudną przeszłością, każde ma swoją wizję Bożego Narodzenia. Jednak los ma wobec nich własne plany i nieoczekiwanie ich ścieżki splatają się w wigilijny dzień. Czy taka wieczerza może się udać? Co wyniknie ze spotkania samotnej matki, jej chorego ojca i małego synka z przeżywającym kryzys policjantem, zawiedzioną bizneswoman, programistą, który nie chce obchodzić Świąt i wolontariuszki - tatuażystki? I co z tym wszystkim wspólnego ma pies? Ta historia wydaje się nieprawdopodobna, ale przecież Wigilia to czas cudów. Dlaczego więc zamiast jednego miejsca dla niezapowiedzianego gościa nie mogą być ich cztery? W końcu każdy ma prawo do Bożego Narodzenia.
Karolina Wilczyńska maluje obraz pełen emocji, uczuć i poczucia, że świąteczny czas niezależnie od okoliczności zawsze jest wyjątkowy…

Kiedy zbliżają się Święta, niemal każdy z nas czuje w sobie radość. Napędzany ekscytacją tych wyjątkowych dni w roku, szykuje swoje otoczenie, by było jak najpiękniejsze. By celebrować te chwile, które na zawsze zostaną w naszej pamięci, jako kolejne magiczne Boże Narodzenie. Ale nie zawsze i nie każdemu Święta kojarzą się dobrze. Są tacy, którzy ich nie lubią i tacy, którzy przez wydarzenia w ich życiu, obchodzić wcale nie chcą. A także tacy, dla których widok pustych nakryć na wigilijnym stole, kojarzy się z wciąż niezabliźnioną raną i bólem straty…
Karolina Wilczyńska należy do grona moich ulubionych autorek. Niezależnie od tego, czy jest to powieść stricte obyczajowa, czy okraszona bożonarodzeniowym klimatem, niesie ze sobą przekaz, wplecioną w fabułę mądrość życiową. Utkane przez nią historie są ciepłe, potrafią pokrzepić nawet najbardziej zmarznięte serca, mimo iż autorka nie stroni od szczypty goryczy. I nie inaczej jest w przypadku „Cudu na zamówienie”.
W najnowszej powieści Karolina Wilczyńska kreśli historię kilku osób, które mają na swoim koncie różne doświadczenia. Zaglądamy zatem do starszego pana, samotnej matki, która próbuje poskładać swój świat po śmierci bliskich jej osób. Młodą dziewczynę, która ma wielkie serce i niesie pomoc wszystkim tym, którzy tego najbardziej potrzebują, nawet kosztem swojego czasu wolnego. Gburowatego programistę, który w tej opowieści odgrywa rolę Grincha, a także kobietę, która uwierzyła, że znów może zaznać szczęścia. Jest i on – policjant, który miał wiele, ale teraz nie ma już nic... Co łączy tych życiowych rozbitków i czy Boże Narodzenie zmieni ich postrzeganie świata?
„Cud na zamówienie” nie pachnie piernikami, nie skupia się na przygotowaniach do Świąt, bo one w zasadzie już… są, bowiem akcja powieści rozgrywa się w wigilijny wieczór. A jednak powieść ma w sobie całe pokłady ciepła, wyczuwalnej wyraźnie atmosfery tego wyjątkowego okresu w roku. Bo czy w Święta nie chodzi o to, by okazać drugiemu serce? By wyciągnąć do niego pomocną dłoń? Autorka zwraca uwagę na to, że nawet w taki dzień, jakim jest wigilia, a może szczególnie wtedy, wszystko może się zdarzyć. Bo Boże Narodzenie to czas cudów, nawet jeśli takim cudem może być współdzielona... samotność. I to w zupełnie nieoczekiwanym i nietuzinkowym gronie.

Podsumowując:

W swojej świątecznej powieści autorka zabiera nas w podróż… taksówką. I jest ona swego rodzaju zwiastunem zmian na lepsze, a także symbolem człowieczeństwa, które można okazać innym, mimo wszystko. To opowieść pełna ciepła, pachnąca pierogami, igliwiem choinki, rozbrzmiewająca śmiechem, być może po raz pierwszy od bardzo dawna… Karolina Wilczyńska skłania czytelnika do refleksji nad tym, czy w życiu na pewno chodzi o to, by wszystko było idealne? Czy praca jest czymś, co warto postawić na szali z rodzinnym szczęściem? Historia, która pokazuje, jak bardzo ból po stracie może determinować naszą codzienność, sprawiać, że popadamy w życiowy marazm. A jednak czasem tak niewiele trzeba: życzliwy uśmiech, niezgrabne drzewko, a także obietnica, że można pomóc innym, dzieląc dobro, a tym samym je mnożąc, aby w naszych oczach pojawiło się światełko nadziei. Poruszająca, słodko-gorzka, ale i niepozbawiona humoru opowieść, która uświadamia, że cuda się zdarzają, i wcale nie muszą być spektakularne. Wystarczy, że znajdzie się ktoś, kto zechce być z nami w ten wyjątkowy czas. Nawet jeśli stanie się to zupełnie przypadkowo i pomimo różnic, które nas dzielą. A może właśnie dlatego… Polecam. 
 
Książkę można zamówić tutaj: KLIK
 
 
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Skarpa Warszawska] 
 

 

 

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana