"Zielona gwiazdka" - Krystyna Mirek

 

Nikt nie przychodzi na świat przygotowany. Każdy żyje pierwszy raz".

Najpiękniejsze święta są podobno w górach. Nawet jeśli gwiazdka zapowiada się zielona i wciąż nie spadł ani jeden płatek śniegu.

W rodzinie Skalskich to ma być wyjątkowy czas. Dziadek Ignacy, powszechnie lubiany, pełen energii senior rodu, ma hucznie obchodzić dziewięćdziesiąte urodziny. Wszyscy się cieszą, wszyscy jego najbliżsi. Celebrują święta zgodnie z tradycjami. Ich stary, piękny dom jest do tego stworzony.
Ale ludzie nie zawsze są tymi, za których się podają. A dawne tajemnice, choć zapomniane, w każdej chwili mogą wyjść na jaw.
W małej miejscowości ma się odbyć koncert. Przybędzie nieco już zapomniana gwiazda lat osiemdziesiątych i kilku młodych muzyków. Jeden z nich zaprzyjaźni się z Lidią, wnuczką Ignacego. Obcy człowiek z daleka, a jednak niektórym wydaje się dziwnie znajomy. Innych złości, choć nic złego nie zrobił.
Czy uda się uratować się święta? Czy można kochać rodzinę, która nie jest taka jak sądziliśmy? O wiele mniej idealna? A może tak naprawdę wcale nie ma tej miłości z obrazka? Jest tylko zwyczajna, prawdziwa, czasem trochę dziurawa.
Opowieść o tajemnicach rodzinnych, życiowych błędach i przebaczeniu, na które pod choinką zawsze warto znaleźć trochę miejsca.
Tajemnice nas intrygują. Kuszą wyjątkową aurą, która może zwiastować niespodzianki. Nie zawsze jednak są one dla nas pozytywne. Zaskakują w najmniej spodziewanym momencie, wywracając nasze życie do góry nogami. Bywa, że niosą ze sobą ból rozczarowania tym, jakie konsekwencje w związku z nimi nas czekają, a także tymi, którzy ukrywali przed nami prawdę…
W nowej powieści zimowej Krystyna Mirek zabiera nas w piękne rejony. Autorka maluje pejzaże, które nas zachwycają i sprawiają, że chętnie rzucilibyśmy wszystko i... przenieśli się do Słomnik. To wyjątkowe miejsce na ziemi, które tak bardzo kocha główna bohaterka – Lidia oraz cała jej rodzina, która wydaje się idealna. Niczym wyjęta z obrazka, zgodna, skupiona na obowiązkach związanych z prowadzeniem gospodarstwa i codziennych czynnościach, które pieczołowicie wykonuje. Począwszy od prac w sadzie, przez opiekę nad zwierzętami, a na ozdabianiu chleba skończywszy. To wszystko sprawia, że ich dom jest jedyny w swoim rodzaju. Lidia od zawsze wiedziała, że chce zostać w rodzinnych stronach, a jednak uległa namowom najbliższych i rozpoczęła studia w Krakowie. Czy spotkanie z pewnym muzykiem zmieni jej postrzeganie świata i plany na przyszłość?
Krystyna Mirek osnuła opowieść zimową na kanwie tajemnicy. To jej delikatne symptomy są wyczuwalne podczas lektury. Czytelnik jest przekonany, że
zaraz coś się wydarzy, a kumulacja sekretów w końcu osiągnie swój kres i prawda, chcąc nie chcąc, wyjdzie na jaw, siejąc zamęt w życiu bohaterów. Bo choć cała otoczka, zarówno ta, związana z rodzinnymi relacjami, jak i świąteczną atmosferą, jest prawdziwie sielankowa, to czuć, że „coś wisi w powietrzu”. Coś co zmieni losy tej rodziny... Pytanie tylko czy na lepsze? Czy prawda będzie oczyszczająca?
„Zielona gwiazdka” to historia, która pachnie świeżo pieczonym chlebem, który przypomina małe dzieło sztuki. To pochwała zwyczajnej-niezwyczajnej codzienności, w której liczą się prozaiczne czynności, a także rodzina. Jednak ten idealny obrazek może kiedyś ulec zmianie, wszak nic nie jest perfekcyjne, a problemy zdarzają się w każdej familii. I to zdaje się uświadamiać w nowej książce autorka, która pokazuje, że nie warto idealizować naszego życia. Bo nawet jeśli natrafimy w nim na jakieś przeszkody, jeśli ktoś, komu ufaliśmy nas zrani, to nie oznacza wcale końca świata. Bo wciąż będą obok osoby, które kochamy i które kochają nas, a życie bez skazy jest… przereklamowane.
I choć autorka nie stroni od ważnych tematów, to jej nowa książka na pewno nastraja nas na Święta. To tutaj zapachy wigilijnych potraw unoszą się ponad stronicami. Słychać śmiech i gwar zgromadzonych członków rodziny. To tutaj życzliwość jest na porządku dziennym, niczym niezrażona. Krystyna Mirek utkała bowiem opowieść o sile rodziny, która choć pozornie wydaje się idealna, wcale taką nie jest. Co nie oznacza, że jest w życiu coś, co może ją złamać, nawet jeśli na światło dzienne wyjdą głęboko skrywane, niewygodne sekrety. Bo choć w życiu każdego przychodzą bolesne momenty, to na pewno ten wyjątkowy okres w roku może sprawić, że... zadzieje się magia.

Podsumowując:

Jeśli szukacie opowieści, która otuli was świąteczną atmosferą i zabierze w literacką podróż w piękne zakątki, to „Zielona gwiazdka” będzie idealnym wyborem. To historia, która łączy w sobie magię Bożego Narodzenia i życiowe troski, które przecież nie są obce żadnemu z nas. Zachwycająca urokliwymi pejzażami, skłaniająca do refleksji nad tym, czy warto żyć, chowając w sercu urazę, a także ukrywając przed najbliższymi prawdę, jakakolwiek by ona nie była. Opowieść o miłości do rodzinnego domu. O tym wyjątkowym uczuciu, które może zmienić nasze życie, a także postrzeganie świata. W końcu to miłość sprawia, że kierujemy się sercem, a nawet to, co niemożliwe, co wynika z odmiennych wizji przyszłości, można zmienić, jeśli będziemy prawdziwie kochać. O tajemnicach, które mogą wiele zniszczyć, ale ich odkrycie może stać się jednocześnie fundamentem do zbudowania czegoś nowego, jeszcze silniejszego. Czegoś, co stanie się podwalinami prawdziwego szczęścia z ukochanymi ludźmi u boku. Wszak to oni są w Święta najważniejsi, nawet jeśli nie są idealni. A może właśnie dlatego...
 
Książkę można zamówić tutaj KLIK
 
[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo LUNA]

 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana