"Zdążyć do domu na święta" - Anna Chaber

 

[...] los jest taki przewrotny. Myślisz, że coś już wiesz, a tu się okazuje, że nic nie wiesz...".

Przypadek czy przeznaczenie?

Filip wszystko analizuje. Kaja ma fioletową walizkę i za wszelką cenę chce zdążyć do domu na Święta.
Poznają się na lotnisku w Brukseli, gdy oboje czekają na samolot do Polski. Chwilę później wszystkie loty zostają odwołane, a rodzinne spotkania stają pod znakiem zapytania. Kaja nie poddaje się jednak i postanawia dotrzeć do kraju… pociągiem. A później autobusem, kolejnym pociągiem, a nawet autostopem. Filip nie rozumie, dlaczego dziewczynie tak bardzo zależy na powrocie do domu, ale postanawia jej towarzyszyć. Czy wspólna podróż połączy bohaterów na dłużej?
Przemierz zasypaną śniegiem Europę, spróbuj gorących churrosów na jednym z bożonarodzeniowych jarmarków i daj się oczarować przepięknie opowiedzianej historii dwójki ludzi, których połączył przypadek. A może jednak przeznaczenie?
Dom. Miejsce, z którego wyfruwamy, kiedy jesteśmy dorośli i do którego wracamy za każdym razem, kiedy potrzebujemy się ukryć przed całym światem. Ostoja, gdzie łagodzimy ból porażki, ale i rodzina, która wciąż czeka na nas z otwartymi ramionami, zwłaszcza w czasie Bożego Narodzenia. Nie ma bowiem innego okresu w roku, w którym bardziej niż kiedykolwiek chcemy wrócić do domu. Chociażbyśmy musieli pokonać liczne przeszkody, to chęć spotkania się z najbliższymi staje się najważniejszym celem podróży dla wielu z nas…
I to właśnie podróż jest głównym bohaterem powieści Anny Chaber. To ona stanowi jej początek i koniec, clou tej opowieści, w której autorka kreśli losy dwóch nieznanych sobie osób, które przypadek, a może przeznaczenie, połączył już na zawsze. On, zdecydował się po kilku latach nieobecności wrócić na święta do kraju i zobaczyć się z najbliższymi. Ona, za wszelką cenę chce zdążyć na Wigilię. Żadne z nich nie spodziewa się, że ta pozornie zwyczajna wyprawa, na zawsze zmieni ich życie i… ich samych.
„Zdążyć do domu na święta” to poruszająca i mądra powieść, z której wybrzmiewa bezdenna tęsknota. Łaknienie powrotu do miejsca, które jest pełne wspomnień. Za obecnością tych, którzy czekają na nasz przyjazd, ale i za tymi, których już nie ma… Autorka utkała opowieść, która uderza w najczulsze struny wrażliwości, bo emocje, jakie towarzyszą bohaterom, są dla wielu z nas znajome. Z duszą na ramieniu będziecie przemierzać trasę wspólnie z Filipem i Kają, mając nadzieję, że bezpiecznie dotrą do jej mety. Mówi się, że liczy się droga, a nie cel i tutaj wszystko to, co wydarzy się, kiedy tych dwoje będzie on the road, stanie się kluczowe dla każdego z nich. To historia, która traktuje nie tylko o pragnieniu znalezienia się w domu na święta, ale także o przewrotności losu, który potrafi tak wiele ofiarować, rzucić nas w sam środek wielkiego szczęścia, aby nagle, jednym ruchem, strącić nas niczym pionek z szachownicy życia…
W drodze wiele może się zdarzyć i nasi bohaterowie również będą mieli mnóstwo przygód, niektóre będą bardzo niebezpiecznie, wręcz niesamowite, ale cały czas będziemy z podziwem obserwować, z jaką determinacją o powrót do domu walczy Kaja. To historia, która uświadamia, jak obcy ludzie, których przypadkiem spotykamy na swojej drodze, mogą mieć na nas ogromny wpływ, jak zupełnie bezinteresownie są w stanie wyciągnąć pomocną dłoń... Opowieść o przemianie, jaka potrafi zajść w nas w tak krótkim czasie pod ich wpływem. Powieść, która pokazuje, że życiu zawsze jest odpowiedni czas i miejsce, by je zmienić nawet wtedy, kiedy zupełnie się jej nie spodziewaliśmy. Być może takie spotkania są właśnie przyczynkiem do tego, by zrobić coś, na co wcześniej nie starczało nam odwagi?


Podsumowując:

Jeśli szukacie książki świątecznej, która wzruszy Was do łez, to taka właśnie jest powieść Anny Chaber. Emanująca ciepłem i nadzieją opowieść o drodze do domu, która nie jest tylko tożsama z przemieszczaniem się z punktu A do punktu B, ale z podróżą, która może zmienić nasze życie na zawsze. Historia dwojga ludzi, których różniło niemal wszystko, a których los połączył właśnie w tym wyjątkowym czasie. Liczy się droga, a nie cel i to właśnie ona jest kluczowa w tej mądrej opowieści, która uświadamia nam, jak bardzo nasze życie jest kruche. Wydaje nam się, że mamy wciąż tak wiele pięknych chwil, że te święta są jednymi z wielu, jakie jeszcze przed nami, że najbliżsi nam ludzie wciąż będą czekać na nas w domu, kiedy za rok zapukamy do drzwi… Tymczasem bezlitosny czas zdaje się przyspieszać wtedy, kiedy zupełnie się tego nie spodziewamy, sprawiając, że w mgnieniu okaz wszystko może ulec zmianie bezpowrotnie... Dlatego należy doceniać to, co mamy tu i teraz i nie odkładać niczego na później. 

Książkę można zamówić tutaj: KLIK 


[materiał sponsorowany przez Wydawnictwo Czwarta Strona]

https://www.facebook.com/czwartastrona/
 

Komentarze

instagram

Copyright © NIEnaczytana